japońska gorzelnia położona jest na wysokości 700 m n.p.m., to jest dwa razy wyżej od najwyżej położonej destylarni whisky w Szkocji. Klimat sprawia, że rocznie z beczek odparowuje tylko 2% spirytusów. W latach 80. XX wieku była to największa na świecie gorzelnia whisky, wówczas pracowało tu 36 kotłów destylacyjnych, dziś działa 12. Niektóre destylaty filtrowane są przez warstwę węgla ze spalonego bambusa. Mają własną bednarnię, a część beczek powstaje z dębu japońskiego, natomiast jęczmień oraz słód torfowy są w większości importowane ze Szkocji. Gorzelnia powstała w 1973 roku, jej założycielem był Keizo Saji, syn twórcy gorzelni Suntory – Shinjiro Toriiego. Hakushu należy do grupy Suntory. Od 1988 roku produkują własne whisky typu single malt, obecnie w sprzedaży są: 10-, 12-, 18- i 25-letnia. Dwunastoletnia jest jedną z najlepszych na świecie whisky w tej kategorii wiekowej, o kwiatowym aromacie i intensywnym smaku zielonych jabłek, a poza tym wanilii czy cynamonu, z dymnym finiszem. Osiemnastoletnia jest już zupełnie inna, zdumiewa aromat propolisu, w smaku jabłka i figi. Ta najdłużej leżakująca jest słodka, karmelowa, a jednocześnie ma bardzo dymny finisz. Jest też Hakushu Bourbon Barrel, sprzedawana bez określenia wieku, o słodko-zbożowym smaku i mocy 48,2%.
[nggallery id=35]
To ja z moim trofeum – whisky Hakushu, którą wygrałem podczas degustacji japońskich whisky w Bristol Club, luty 2012