Dostałem ostatnio dużo różnych próbek z Islandii. Podzieliłem je producentami, na pierwszy rzut biorąc jednak dwie firmy – alkohole ze starego browaru Ölgerðin Egill Skallagrímsson oraz z destylarni Íslensk Fjallagrös. W tej degustacji postawiłem obok siebie typowy islandzki aquavit, dwa giny i kilka dziwnych likierów. Wrażenia miałem mieszane. Bardzo wysokie podatki na alkohol na Islandii sprawiają, że alkohole rzadko tu mają powyżej 40%, w tym przypadku akurat najwyższa moc wynosiła zaledwie 38%.
Brennivín Skallagrímsson (37,5%)
Brennivín to najbardziej popularny na Islandii trunek, lokalna nazwa aquavitu. Destylowany ze zboża lub z ziemniaków, zawsze z dodatkiem kminku, można dodawać też inne składniki (np. anyż, koper). Czołowym producentem jest najstarszy na wyspie browar Ölgerðin Egill Skallagrímsson. Aromat jest bardzo kminkowy, lekko słodowy. Smak także zdominowany przez kminek, w ustach gorzko – w przeciwieństwie do obficie dosładzanych aqavitów z Norwegii, Danii czy Szwecji, a także słono. Pozostaje posmak chleba z kminkiem. Bardzo ciekawy trunek, idealny to lokalnej kuchni opartej na tłustych rybach.
Reykjavik Gin (38%)
Produkowany przez Íslensk Fjallagrös, poza jałowcem jest tu macerowany zielony ogórek. I właściwie nie czuć wiele poza jałowcem i ogórkiem, jeszcze dzięgiel i może kardamon. Finisz dość pieprzny, ogórek nie jest wyeksponowany.
Ísafold Gin (37,5%)
Gin z browaru browar Ölgerðin Egill Skallagrímsson. Aromat klasyczny, w stylu London Dry – jałowiec i cytrusy, trochę słodu. W smaku czuć też: irys, kardamon, kolendrę, kardamon i rozgrzewający pieprz kubeba.
Fjallagrasa Icelandic Schnapps (38%)
Niezwykły trunek, robiony przez nalew alkoholu na mchy z islandzkich mokradeł. Aromat jest mdły, a jednocześnie leśny: glina, kminek, zielone szyszki. Smak bardzo gorzki i leśny – paprocie, żywica, a także ciężkie porterowe piwo i jeszcze gips. Nie jest to ani trochę smaczne, ale na pewno bardzo oryginalne. Producentem jest Íslensk Fjallagrös.
Lava (20%)
Bitter produkowany przez firmę Íslensk Fjallagrös, o ciemnokrwistej barwie przypominającej Campari. Na Islandii podawany w proporcjach 50:50 z wodą sodową, dodaje się do tego kawałek pomarańczy. Składniki to: imbir, karmel i bażyna czarna (crowberry). Aromat mdły, bardzo karmelowy, smak także mdły – wanilia.
Svartur Soprano (20%)
Likier lukrecjowy, podawany zwykle jako digestif, produkowany przez firmę Íslensk Fjallagrös, o barwie czarnej kawy. Aromat rześki – poza lukrecją czuć miętę. Smak, niestety, przygniata, tu już tylko słona lukrecja.
Tópas (27%)
Likier lukrecjowy, produkowany w browarze Ölgerðin Egill Skallagrímsson, nieco mętny, kolor i konsystencja lurowatej kawy. Aromat mentolowy, przyjemny, lukrecja schowana pod miętą. W smaku, niestety, odwrotnie, ale mentol nadal silnie wyczuwalny. Do orzeźwiających nut mięty zupełnie nie pasuje słoność lukrecji. Jest jeszcze posmak landrynek. Trudno to polubić.