Dużo się pisało o marce Monkey VooDoo, która wywołała prawdziwą polityczną burzę w październiku 2024 roku, kiedy alkohole te pojawiły się w saszetkach, opakowaniach nazwanych przez media „alkotubkami” Szanowna firmo od wódy w saszetkach, to co robicie to zło w czystej postaci; ja w tej sprawie nie odpuszczę też jako poseł – grzmiał ówczesny marszałek Sejmu, Szymon Hołownia. W rezultacie wprowadzono zakaz sprzedaży napojów spirytusowych w opakowaniach typu pouch, czyli saszetkach, czy też alkotubkach. Nowe przepisy określają, że napoje spirytusowe o pojemności do 200 ml mogą być oferowane jedynie w butelkach lub puszkach.
Marka Voodoo Monkey wróciła pod koniec lata 2025 na sklepowe półki w bardziej klasycznej formule – w typowych małpkach. Produkowane są w firmie Warszawska Wytwórnia Wódek Koneser Jarosław Nowociel dla RR11 Sp. z o.o. z Kwidzynia. Wódka czysta 40% 100 ml kosztuje w sklepach Topaz 10,19 zł, a likiery 28% 100 ml są w cenach 6,99 zł. Szata graficzna jest znana z alkotubek, receptury te same.
Sprawdziliśmy, jak smakują kontrowersyjne „małpki” VooDoo.

Monkey VooDoo Vødka (40%)
Aromat tanich zbożowych wódek – przesuszone ziarno, pieprz, nuty warzywne, w tym mało przyjemne cebulowe. W ustach lekka słodycz, lekka mineralność, warzywność, jest też delikatna słoność i pudrowość. Finisz średnio długi, średnio rozgrzewający, z nutą pieprzu, kardamonu, wanilii i kwaskowych jabłek, lekka metaliczność. Nie wyróżniająca się ani na plus, ani na minus, pijalna czysta wódka o odpowiedniej mocy 40%.




3/5
20/21,5/21,5/6=69

Monkey VooDoo Cytrynøovka (28%)
Zaskakująco przyjemny, naturalny aromat skórek cytrynowych oraz cukru i alkoholu. W ustach potężna kwasowość – sok z cytryny, lekka nuta albedo, cukier głęboko w tle. Rześki, kwaśny finisz, cytrynowy. Wrażenie naturalnego owocu, a nie koncentratu cytrynowego. Na tle konkurencji w tym segmencie procentowo/cenowo/wizerunkowym – wyróżnia się na plus zarówno smakiem, jak i bardzo małym dodatkiem cukru.




3/5
21,5/22/22/6,5=72

Monkey VooDoo Pigwøovka (28%)
Aromat lekki, nieco mdły, ale przyjemny. Bardziej świeżego białego jabłka, papierówki, niż pigwy. Do tego lekka nuta ziołowa, korzenna. W ustach kwaskowa pigwa, delikatnie nuta miodowa i herbaciana plus dużo kwaśnego jabłka. Herbaciany i jabłkowy, dość długi i smaczny finisz. To jest bardzo dobry produkt w swojej cenie, świetny balans kwasowości, taniczności i słodyczy, naturalne smaki, a co najważniejsze, sam alkohol bardzo dobrze uzupełnia owocowość. Jest to najlepsza niskoalkoholowa pigwówka oferowana w małpkach jaka aktualnie jest w sklepach.
[stars=3,5]
22,5/23,5/24,5/7=77,5

Monkey VooDoo Malinøovka (28%)
Przyjemny, naturalny aromat kwaśnych malin, ale też derenia, nuty czekoladowe – cięższe niż malina. Przyjemny cierpki smak, dopełniony słodkim syropem – dużo słodko-kwaśnej maliny, ale też truskawka, dereń i jakby nuta liści wiśni. Finisz dość długi, nie za słodki, dużo w nim owocu, dobra harmonia, balans między słodkością a kwasowością. Przyzwoicie zrobiona malinówka, nie ma w tym smaku dużej konkurencji i skali do porównań, ale na pewno producent nie ma powodu do wstydu.
[stars=3,5]
22/23/24,5/7=76,5

Monkey VooDoo Wiśniøovka (28%)
Aromat lekki – wiśnia, czereśnia – owoc, mało pestki, ale też mało soku, za to sporo słodyczy. W ustach syrop wiśniowy, amaretto, marcepan, nuta czekoladek z wiśnią. Alkohol dobrze połączony ze smakami wiśni i amaretto, cukier w miarę zrównoważony, dla mnie jest go za dużo, ale patrząc na rynkową średnią jest i tak mniej słodki niż u konkurencji. Wydaje się w smaku mocniejsza niż pozostałe wersje smakowe z tej serii i to jest na minus.




3/5
21/21/20/6=68
Podsumowując, Monkey VooDoo wypadają zaskakująco pozytywnie, może poza wódką czystą, która nic ciekawego nie oferuje. W innych butelkach i innych pojemnościach smakowe wersje spokojnie broniłyby się na ekonomicznej półce. Nie jest to produkt dla koneserów, ale też nie przypinałbym łatki, że to małpki dla meneli.