Właściwie ta wódka idealnie wpisuje się w serię Biały Bocian. Butelka z ptasią szyjką, ptasie motywy w nazwie i grawerach… ale przede wszystkim to kolejny surowiec do kolekcji, w tym przypadku żyto. Pięciokrotna destylacja, górska źródlana woda – tyle komunikuje producent, Polmos Bielsko-Biała. Wódka zadebiutowała w grudniu 2019, ale z powodu koronawirusa zaczęła być widoczna w sklepach pod koniec kwietnia, mniej więcej w tym samym czasie, kiedy pojawiła się wódka Żurawie z CEDC, w podobnej, nieco niższej, butelce. Ceny obu wódek też są podobne. Wojna polsko-ruska pod biało-czerwoną flagą? Jeśli nawet, to nie ma to znaczenia przy ocenie wódek, pozostawmy te czułości właścicielom obu marek i ich prawnikom. Wódka ostra w aromacie, zdecydowanie żytnia, z nutą pieprzu, kardamonu, ziół. W ustach delikatna, sporo słodyczy, bardziej w stylu klasycznego Białego Bociana, niż przykładowo Extra Żytniej. Nuty zielonych jabłek, śliwek. W finiszu nadal delikatna, przyjemne nuty owocowe, lekko korzenne, lukier.
