inaczej obstwasser, obstbrand czy kernobst (zwłaszcza w niemieckojęzycznej Szwajcarii) oraz eau-de-vie de fruits (we francuskojęzycznej Szwajcarii), jak również: Sadjevec (Słowenia) i Hedelmäviina (w Finlandii) to typowa zwłaszcza dla krajów niemieckojęzycznych oraz regionu Alp (także Włoch) palona owocowa brandy, najczęściej robiona z dwóch, rzadziej trzech owoców. Najbardziej typowy obstler to połączenie jabłek i gruszek – 1/3 jabłek i 2/3 gruszek, bywa też że dodaje się np. śliwki. W smaku bardzo różne, w zależności od producenta, regionu, doboru owoców, sposobu leżakowania. Zazwyczaj przezroczysty, czasem lekko słomkowy, moc 35-40%, wyraźny aromat owocowy, najczęściej starzone w ogromnych kamionkowych lub metalowych kadziach. Niektóre są bardzo dobre, o głębokim owocowym smaku, w tych najlepszych można bez trudu oddzielić nutę gruszki od jabłka. Według mnie najlepsze to: Echter Obstler austriackiej firmy Schörgerer, niemiecki Obstler Weis, Obst Edelbrand włoskiej firmy Dolomiti, Obstwasser firmy Lörch ze Szwarzwaldu i Obstwasser Schladerer z tego samego regionu oraz Obstbrand Linzgieseder z Tyrolu.
Zajebiste sznapsy, dla mnie najlpeszy z gruszki wiliamki i jabłuszek – nieco podobne do gruszkowicy, podobne do palinek – rewelacja! I tradycyjnie najpodlejszy z tutejszych czereśni/wiśni – smakuje niczym nasz pyszny taniowin z wódą – wyjątkowo nieudane połączenie. Fajna sprawa, bo za 3 CHF można kupić 3x50ml po każdym ze smaków. Przywiezę tego trochę w normalnych gramaturach.