Od wczoraj w Poznaniu trwają Międzynarodowe Targi Polagra, impreza potrwa do 24 września. Branża alkoholowa jest skromnie reprezentowana przez kilku importerów win i pojedyncze stoiska z mocnymi alkoholami, które zajmowały niewielką część pawilonu 6A (Polagra Food) obok firm masarskich. Brakuje dużych marek i ważnych importerów.
Wystawiają się głównie debiutanci, marki, które nie mają jeszcze w Polsce dystrybucji. Ciekawą ofertę wódek przedstawiła fińska firma Global Drinks Finland, właściciel marek: Laplandia Vodka, Finntastic i Moses. Firma działa w Laponii, już w regionie przybiegunowym. Woda do zestawiania ich wódek nie jest poddawana osmozie, a jedynie filtrowana. Linia Laplandia to wódki pszeniczne, z dodatkiem słodkiego ksylitolu (cukier z drewna brzozy) oraz naturalnych składników smakowych. Linia obejmuje osiem wódek: czysta, miętowa, kawowa, ananasowa, cytrynowa, kokosowa, z sokiem owoców açaí, a także czysta Laplandia Eclipse Limited Edition, wyraźnie słodka od ksylitolu. Smakowe mają 37,5%, czyste 40%, filtrowane są przez skały, płytki miedziane i bawełnę. Jest też wódka superpremium (ponad 300 euro butelka) w kryształowych karafkach. To pszeniczny spirytus z dodatkiem zamiast wody – soku z rosnących w Laponii odmian podbiegunowych brzóz. Tu również dodano ksylitol, a także trochę sproszkowanego rogu renifera, który jakoby jest afrodyzjakiem. Moc – 50,5%. Ich wódka Finntastic to ekonomiczna czysta pszeniczna, natomiast linia Moses to wódki koszerne, destylowane z melasy. W eleganckich butelkach, pokrytych złotem i platyną, z okienkiem przedstawiającym Mojżesza. Jest wersja czysta i bardzo udana daktylowa, kosztują po 32 euro. Wydaje się, że znacznie większe szanse na sukces w Polsce ma linia Laplandia.
Innym debiutantem na Polagrze jest ukraińska wytwórnia Stanislavska Trading Co. z Ivano-Frankovska. Powstali w 2006 roku. Robią wódki pszeniczne, lekko aromatyzowane, do ich zestawiania wykorzystują wodę z górskich potoków w Karpatach. Sztandarowy produkt to bardzo udana wódka czysta klasy premium Tsisraska Zolota, inne wódki to m.in.: Frankoff, Frankivska czy Legenda. Mają też ziołowe balsamy – Podkarpacki (45%, z dodatkiem nalewów na orzechy włoskie) i Karpacki (42%, z nalewem na orzechy i na morsy wiśniowe).
Trzecia firma, która szuka w Polsce dystrybutora, to Iberia Products. Mają w naszym kraju dystrybucję win, ale szukają partnera do sprzedaży mocnych alkoholi. Na ich stoisku można było spróbować portugalskiej bagaceiry (alkohol z wytłoków winogron) pochodzącej z organicznych upraw winnicy Courelas da Torre, a także pierwszego ginu z Doliny Douro – Cobalto 17. Stworzyli go Edgar Rocha i Miguel Guedes. Destylowany w tradycyjnych alembikach, jest bardzo aromatyczny. Poza jagodami jałowca bardzo wyczuwalny jest kardamon i skórki limonki, inne składniki to m.in. cytryny Lucia, mięta oraz czerwone winogrona Amarela (Trincadeira) z winnic Douro.
Poza tymi trzema nowicjuszami w Poznaniu swoje wódki, w tym szeroką ofertę private lebels, pokazuje wytwórnia Polanin ze Środy Wielkopolskiej, a także białoruskie Belako, znana już w Polsce duża firma z Mińska, specjalizująca się w wódkach i ziołowych likierach. Sprzęt do destylacji prezentuje polski przedstawiciel niemieckiej firmy Kothe.
I tyle, jeszcze kilka stoisk z winami, z piwem, a głębiej już mięsa, wędliny, sery. Oferta alkoholowa na Polagrze mocno rozczarowuje.
A miniaturki jakies maja ?