Premiera Octomore X4+10

30 kwietnia odbyła się degustacja online dymnych whisky z destylarni Bruichladdich, której zwieńczeniem była polska premiera nowej Octomore – dziesięcioletniej X4+10. Prowadził Mateusz Zabiegaj, ambasador Bruichladdich. Na początek były dwie whisky spod znaku Port Charlotte – 10YO oraz eksperymentalna Port Charlotte MRC:01 2010 (59,2%). To pierwsza z serii Cask Exploration, wypuszczono ok. 60 tys. butelek. Butelkowana z mocą beczki. Połowa whisky leżakowała w beczkach po bourbonie, głównie pierwszego napełnienia, reszta po francuskich czerwonych winach, a potem jeszcze finiszowano całość w beczkach po czerwonym winie Bordeaux. Degustację Mateusz Zabiegaj rozpoczął od historii destylarni Port Charlotte, której stare magazyny są do dzisiaj używane na potrzeby leżakowania whisky, a która jest jednym z symboli Islay. Port Charlotte Distillery powstała w 1829 roku w wiosce o tej nazwie i wkrótce zmieniła nazwę na Lochindaal. W 1881 roku po sąsiedzku (dwie mile odległości) powstała destylarnia Bruichladdich. W tamtym czasie Lochindaal była stosunkowo dużym zakładem, produkowała 128 tys, galonów spirytusu rocznie. Do 1920 roku jej właścicielem była spółka JF Sheriff & Co. Następnie kupiła ją Benmore Distilleries, przejeta w 1929 roku przez Distillers Company Limited (DCL). W tym samym roku Lochindaal została na zawsze zamknięta. Działała tu przez długi czas mleczarnia, potem powstał hostel, część budynków wynajęto na garaże. Do XXI wieku zachowały się dwa oryginalne magazyny leżakowania, w których obecnie dojrzewa w beczkach whisky Port Charlotte. Bruichladdich rozpoczął destylację torfowej whisky (natorfienie ok. 40 ppm) z myślą o nowej marce w 2001 roku. W 2006 roku zadebiutowała pierwsza Port Charlotte PC5 Evolution, whisky pięcioletnia. Kolejną była Port Charlotte Islay Barley 2008, po niej następne. Za projekt najpierw odpowiadał master distiller Jim McEwan, a obecnie Adam Hannett.

Bruichladdich jest największym prywatnym pracodawcą na Islay, mimo tego, że oprócz Kilchomana są najmniejszą destylarnią na wyspie. – Wszystko, co tylko możemy, robimy na Islay. I może to się wydać bardzo dziwne, bo nie cały torf wykorzystywany do suszenia naszego jęczmienia na potrzeby Port Charlotte i Octomore pochodzi z Islay. Mamy na wyspie trzy torfowiska, a mimo to jest to nie wystarczające i bierzemy torf z północy Szkocji – mówił Mateusz Zabiegaj.
Po dwóch ekspresjach Port Charlotte przyszła kolej na markę Octomore, najbardziej dymnych whisky ze stajni Bruichladdich. – Whisky będąca efektem eksperymentów. Nikt w Bruichladdich nie planował, że to będzie nowa linia whisky. Nazwa pochodzi od sąsiedzkiej farmy Octomore, właścicielem jest pan Brown, który dostarcza nam jęczmień. Cyfry na etykietach to numery partii i styl leżakowania – tłumaczył Mateusz Zabiegaj. Na początek zaprezentował klasyczną Octomore Masterclass_08.01 8YO (59,3%), a następnie młodszą wersję Octomore 09.01 5YO (59,1%). Whisky wieczoru była potężna X4+10.

Octomore X4+10 10YO (70%)
Czterokrotna destylacja, leżakowana ponad dziesięć lat w beczkach beczki po sherry, sauternes i bourbonie, natorfienie – 162 ppm. Masa gruszek w aromacie, banany, mango, ananas, do tego toffi, wanilia, bardzo słodko, budyń waniliowy, grzanka z powidłem z mango i chlebowiec. Smak cierpki, dymny i owocowy – masa ananasa, masa melona, banany. Finisz słodki jak syrop bananowy i dużo kokosa, czekolada z kokosem. Dymu nie czuć!
4/5
24,5/26/26,5/7,5=84,5

Scroll to Top
Spirits logotyp czarny

Dostęp zablokowany

Nie spełniasz wymogów dotyczących wieku użytkowników strony.
Warsaw Spirits Competition 2024

Rejestracja otwarta

Zgłoś swoje uczestnictwo w festiwalu!

Spirits logotyp czarny

Czy ukończyłeś/aś 18 lat?

Treści na tej stronie przeznaczone są wyłącznie dla osób dorosłych.