Jak podaje RMF FM, zwycięzca czwartkowego sprintu na Mistrzostwach Świata w Falun, Norweg Petter Northug, stał się wbrew swojej woli „biegnącą” reklamą producenta wódki. Firma Zimnyaya Doroga jest producentem wody i wódki, jednocześnie sponsorem zawodów, ale jako producent wody. Zarzuty posypały się ze strony szwedzkich dziennikarzy (w tym kraju można reklamować alkohol o zawartości nie przekraczającej 15%), jeszcze bardziej krytyczne i absurdalne ze strony norweskich mediów, sugerowali oni, że od wody do wódki (w języku rosyjskim) droga krótka, wystarczy dodać literę k i wszystko jasne. Natomiast kadra trenerska Norwegów, tłumaczyła się nieznajomością cyrylicy.
Medalista stał się łatwym „łupem” mediów, a to z racji tego, że w ubiegłym roku spowodował wypadek i na dokładkę zbiegł z miejsca zdarzenia, pozostawiając rannego. Był pod wpływem alkoholu – 1,6 promila we krwi. Sąd potraktował go nader łagodnie, został skazany na karę grzywny w wysokości 185 tys. koron (90 tys. zł) i karę 50 dni pozbawienia wolności, która zostanie odbyta po zakończeniu Mistrzostw Świata w Falun, ale nie w celi, lecz w domowym zaciszu z obrożą elektroniczną na nodze.
Rosyjskie media dla odmiany o incydencie donoszą z rozbawieniem.