W październiku destylarnia Bruichladdich wypuściła trzynastą już edycję swojej najbardziej torfowej whisky Octomore. 11 października Dom Whisky zorganizował premierową degustację Octomore 13 Series, którą poprowadził Mateusz Zabiegaj, ambasador Bruichladdich w Polsce.
– Octomore to przesuwanie granic, to sprawdzanie „co by było gdyby…” w zakresie wykorzystania torfu przy słodowaniu jęczmienia. To jeden z eksperymentów w destylarni Bruichladdich, na tyle udany, że doczekał się własnej marki i kontynuacji – mówił Mateusz Zabiegaj.
Octomore 13.1 (59,2%)
Szkocki jęczmień odmiany concerto zbierany w 2015 roku, natorfienie aż 137,3 ppm, destylacja w 2016 roku. Leżakowana najpierw pięć lat w beczkach po bourbonach pierwszego napełnienia, a w 2021 roku Adam Hannett przelał whisky do bardziej świeżych beczek, też po bourbonach pierwszego napełnienia. Zapach: słony, torfowy, tlące się szczapy drewna, sadza, tłusta nuta maślana. Nie uwodzi. W smaku ciekawiej, choć Ne jest to prosty smak, bardzo dużo gorzkich ziół: szałwia, mniszek lekarski, werbena. Są też bardziej rześkie nuty, suszona mięta pieprzowa, herbata miętowa, słona lukrecja. W finiszu dużo soli, wypieczona skórka chleba, sporo wędzenia, choć nie koniecznie torfu, sporo goryczki, chmiel, lukrecja, zioła prowansalskie, igliwie, kora drzewa i bardzo w tle octowa gruszka.
24,5/25/25,5/7=82
Octomore 13.2 (58,3%)
Ten sam spirytus co w 13.1 trafił na pięć lat do beczek po sherry oloroso z bodegi Fernando de Castilla. Pierwszy zapach to wypieczony chleb z wędzonką. Głębiej – wędzone śliwki, rodzynki, daktyle, kwaskowa octowa gruszka. Dużo ciekawiej niż w wersji 13.1. Smak w pierwszej chwili cierpki, kwaśne owoce i duże uderzenie torfu, też soli, sadzy. Po chwili czuć owocowość – renklody, jabłka. Trochę nut leśnych, igliwia. Finisz natomiast najpierw jest smolisty, dużo nut chlebowych, wypieczony chleb z rodzynkami, ze śliwkami, nuty drożdżowe, słona lukrecja, anyż. Delikatna korzenność – ziele angielskie i gałka muszkatołowa.
26/26/25,5/7,5=85
Octomore 13.3 (61,1%)
Jęczmień pochodzi w całości z Octomore Farm na Islay, zbierany w 2015 roku, destylacja w 2016, odmiana jęczmienia concerto, natorfienie do 129,3 ppm, leżakowała w beczkach pierwszego napełnienia po amerykańskiej whiskey i drugiego napełnienia beczkach z europejskiego dębu po słodkich winach rivesaltes i wytrawnych z regionu Ribera del Duero. Pierwsze wrażenie zapachowe jest słodki – jakby czereśnie, śliwki. Torf znacznie mniej wyraźny, schowany pod słodyczą. Są też w zapachu polne kwiaty, rumianek, jest również soda, chleb sodowy, są rodzynki. W smaku bardziej wędzenie niż torf, słodycz moreli, brzoskwini, syropu białych owoców, potężny wpływ rivesaltes. Jest też wciąż sodowość, są dojrzałe czerwone czereśnie. W finiszu torf bardziej wyeksponowany, ale i tak dyskretny jak na Octomore, jest owocowa słodycz, są czereśnie, jest ciasto drożdżowe z rodzynkami, jest sól, jakaś mineralność, kamienność. Zaskakująco smaczna.
26/26,5/26,5/8=87