100 tys. funtów kosztuje skrzynia pełna skarbów z destylarni Glenfarclas – wszystkie roczniki od 1954 do 2003, czyli The Glenfarclas Family Cask Trunk. Skrzynia przedstawia się imponująco, można ją rozłożyć jak mały barek, można z nią podróżować, można ja potraktować jako lokatę kapitału, albo podzielić się zawartością z przyjaciółmi. Żaden inny producent whisky nie może się pochwalić taką kolekcją butelek rocznikowanych. Z Glenfarclas mogą natomiast wziąć wzór producenci armaniaku i zamówić podobne skrzynie retro na butelki vintage.
Tak po prawdzie kolekcja whisky vintage Glenfarclas mogłaby się złożyć na kilka skrzyń, bo wiele roczników było wypuszczanych po kilka razy z różnych beczek. Niestety, w skrzynce umieszczono butelki o pojemności tylko 200 ml, skrzynia wprawdzie dzięki temu lżejsza w podróży, ale do wypicia jest znacznie mniej whisky. W zestawie są też cztery piękne kryształowe szklanki degustacyjne i cztery szklanki typu tumbler dla tych, którym by przyszła fantazja pić pięćdziesięcioletniego Glenfarclasa na lodzie (a może z colą?), cztery granitowe podstawki pod szklanki, kryształowy dzbanek do wody, a także trzy oprawione w skórę księgi – jedna z historią destylarni Glenfarclas, druga z osobistymi notami degustacyjnymi do każdego rocznika, które spisał George Grant, trzecia z miejscem na własne noty degustacyjne szczęśliwca, który wejdzie w posiadanie skrzyni pełnej skarbów. Jest też reprodukcja obrazu z 1791 roku, na którym przedstawiono destylarnię Glenfarclas. Wspaniałe.