Wydane w Polsce przewodniki po Szkocji niestety niewiele miejsca poświęcają regionowi Speyside i tematowi whisky. Podczas ostatniej podróży miałem ze sobą trzy publikacje i każda mnie mocno rozczarowała.
Przewodnik Olgi Morawskiej „Wakacje w Szkocji” w ogóle nie zahacza o ten temat i region. Autorka pisze, że nie lubi whisky i wprowadza czytelnika w błąd, że są cztery regiony jej produkcji, a w krótkiej notce o historii whisky informuje, że „w 1933 roku w Szkocji działały tylko dwie destylarnie” (ciekawe jakie jest źródło tej rewelacji).
Klasyczny „Przewodnik Wiedzy i Życia” na licencji Dorling Kindersley poświęca dwie strony produkcji i geografii whisky oraz jedną ramkę szlakowi whisky w Speyside (Malt Whisky Trail). Niewiele uwagi poświęca też zabytkom czy geografii regionu. Na temat whisky można tu znaleźć obiegowe i nie do końca prawdziwe lub całkiem błędne informacje, jak ta: „Szkocka whisky jest wytwarzana z jęczmienia, drożdży i wody źródlanej. Destylacja trwa około trzech tygodni, ale proces dojrzewania – co najmniej trzy lata. Whisky dojrzewa w dębowych beczkach, w których wcześniej zwykle przechowywano sherry. Sztukę mieszania różnych jej gatunków (blending) opracowano w Edynburgu w latach 60. XIX wieku”. Całkowitą prawdą jest tylko woda, drożdże i dębowa beczka, choć akurat zwykle nie po sherry. Całkowitą nieprawdą trzytygodniowa destylacja, reszta to informacje niepełne, czyli np. nie jęczmień a słodowany jęczmień.
Przewodnik National Geographic najwięcej z tych trzech pisze o atrakcjach samego Speyside i też najwięcej o samej whisky, choć i tu nie brakuje błędów lub półprawd. Ubawił mnie fragment o produkcji i odmianach whisky: „Szkocka występuje w trzech odmianach: słodowej, zbożowej i mieszanej. Whisky słodowa (single malt) to produkt najprawdziwszy, owoc jednej destylacji, podczas której do instalacji z jednego końca napływa woda, z drugiego wypływa trunek”. Prawdziwa magia, jak w Alicji z Krainy Czarów, czysta alchemia. I dalej: „Whisky zbożowa (grain) powstaje podobnie, ale jest ostrzejsza w smaku i rzadko trafia bezpośrednio do sprzedaży, powszechnie natomiast jest wykorzystywana do kupażowania whisky mieszanej (blended), która powstaje co najmniej z dwóch różnych, zwykle słodowej i zbożowej. Czasem miesza się więcej odmian, w tym whisky pochodzące z innych gorzelni, działających w odległych regionach kraju”. W zasadzie ani jedno zdanie nie odnosi się do szkockiej whisky, więc jeśli czytelnik to zapamięta, to biada mu chwalić się wiedzą, niechybnie wystawi się na pośmiewisko.
Dlaczego przewodniki turystyczne po Szkocji piszą autorzy, którzy nie lubią whisky? Jest tyle innych ciekawych zakątków świata do opisania, np. Arabia Saudyjska lub Emiraty Arabskie, gdzie whisky się nie produkuje, nie sprzedaje i nie pije! Żeby być sprawiedliwym, przewodnik „National Geographic” przynajmniej przedstawia na dwóch stronach główne atrakcje Speyside – miejscowości: Craigellachie, Dufftown, Keith, Aberlour, wspomina nawet kilka barów specjalizujących się w whisky.
Jadąc do Speyside z rzeczy dostępnych na polskich półkach najlepiej zaopatrzyć się w „Atlas whisky” Davida Blooma lub – bo to dość nieporęczna pozycja – w przewodnik „Whisky” Charlesa MacLeana. Nieodzowna jest też „Single Malt Yaerbook”, zawsze najbardziej aktualny przewodnik po destylarniach.