Mazurskie Miody i Bogdan Piasecki postanowili odtworzyć dawną recepturę „wina sublimowanego” Mikołaja Kopernika, który poza tym, że był astronomem, to był także lekarzem. W jego oryginalnej recepturze są: „dwie kwarty ususzonych jagód, figi 4 drachmy, cynamonu, goździków i szafranu po 5 drachm”. Szafran dał piękny bursztynowo-żółty kolor, moc – 32%. Aromat jest złożony i bardzo elegancko poukładany, jest w nim miodowa słodycz, jest wyraźny, choć nie dominujący cynamon oraz goździki – nuty korzenne, piernikowe, jednak subtelne. Jest dużo nut winnych, kwaskowych i ziołowo-korzennych, wermutowych. Są też w aromacie wspomniane jagody. Smak na pozór lekki, ale intensywny – dużo piernika (cynamon, gałka muszkatołowa, goździki, ziele angielskie, pieprz), kwaskowość winogron, suszona śliwka, jabłka, susz wigilijny, figi, daktyle. Finisz długi, korzenny, sporo pieprzu i goździków, gałka muszkatołowa, ale też cierpko-słodki smak soku jabłkowego, a i wędzona śliwka. Znakomity likier, chyba Kopernik by pozazdrościł Bogdanowi Piaseckiemu tych ingrediencji.