świetna nazwa (niczym cocaine) i niecodzienny likier, robiony z tokajskich winogron i win (sok winogronowy, macerat oraz destylat z wina), z dodatkiem winogronowego naturalnego cukru. Efekt jest zaskakujący. W smaku słodycz, a jednocześnie typowe dla win tokajskich nuty: piwnicznej pleśni, drewna beczki i rodzynek. Słodkie, słoneczne, ale też lekko wytrawne jak w winach Tokaj Furmint. Bardzo wyraziste. Moc – 33%, barwa – miodowa. Co ciekawe, trunek ten powstaje na Słowacji, w firmie Karloff.
Na Słowacji, przy granicy z Węgrami hoduje się całkiem sporo tokajskich szczepów więc nie jest to aż takie zaskoczenie A Tocainy chętnie bym spróbował