Dzieło jakiego nie powstydziłby się amerykański badacz. Ponad 500 stron ze zdjęciami, Tomek Miler rzetelnie przedstawia historię amerykańskiej whiskey, definicje i uwarunkowania prawne, technologię produkcji oraz najważniejsze destylarnie i marki. Aż trudno uwierzyć, że tak wyczerpująca temat książka powstała w wyniku zaledwie kilkumiesięcznego researchu – u źródeł w USA oraz w bibliotece. Autor zebrał i przedstawił jednak wiele informacji, które wykraczają poza temat ściśle związany z kategorią bourbon/american whiskey. Są tu liczne ciekawostki – ze świata kultury, polityki, kryminologii. Autor odsyła czasami czytelnika do beletrystyki, częściej do filmu, ale też muzyki. Inne ciekawostki dotyczą technologii, czy zachowań i mód społecznych w różnych okresach historii Stanów Zjednoczonych. Bo jest to książka w sporej części historyczna, ale dzięki odniesieniom do współczesności, czyta się to z wielkim zainteresowaniem, nawet jeśli są to fakty znane z innych publikacji na temat amerykańskiej whiskey. Miler prochu nie wymyślił i nie miał takiej ambicji, jest rzetelnym i sprawnym językowo kronikarzem. Do tego mamy świetny rozdział zbierający różne dokumenty legislacyjne definiujące wiele aspektów i odmian whiskey, co jest też ściśle związane z również opisanymi zagadnieniami technologicznymi i biochemicznymi.
Końcowa część to przegląd destylarni i marek. Temat jest niezwykle dynamiczny, podczas gdy w 2013 roku w USA było 300 destylarni, w 2016 roku ich liczba wzrosła do ponad 800, a obecnie jest w USA 2750 destylarni, z czego 1760 produkuje whiskey.
Książka ma swoją wagę – twarda oprawa, kredowy gruby papier i ponad 500 stron – to nie jest lektura do pociągu. Ale jest to niewątpliwie książka do czytania, nie do przeglądania, wciąga i przyznam, że zawaliłem pod rząd trzy noce, nie mogąc oderwać się od lektury. Brawo Tomek!