Polecam lekturę styczniowego numeru miesięcznika „Nasza Historia”, jest tam ciekawy artykuł autorstwa Kazimierza Sikorskiego „Cukier i zboże, czyli bimbrem Polska stoi”. Autor przypomina, że już w 1496 roku statut wolności wprowadził przywilej propinacji. Warzyć domowym sumptem trunki wszelakiego gatunku można było aż do początków XIX wieku, kiedy to zaborcy zaczęli wprowadzać akcyzę na wódkę, pierwsi Prusacy w 1819 roku, potem w Galicji – rok 1836, a w 1844 ustanowiła ją administracja rosyjska. Ponadto, na obszarze carskiej Rosji w 1894 roku zaczęła obowiązywać prohibicja, stąd może, jak sugeruje autor, na pozycję lidera, zresztą do dnia dzisiejszego, uplasowało się w bimbrownictwie Podlasie.
Bimber ma bogate nazewnictwo, uzależnione od regionu – antonówka, deptanka, deszczówka, krzakówka, łzy sołtysa, księżycówka, czar PGR-u, duch puszczy czy bukwicówka z Puszczy Knyszyńskiej, bukwicę (bylina zwana inaczej czyściec lekarski, która podobno ma właściwości lecznicze, dobrze działa na układ trawienny, jest środkiem wymiotnym, ale też sprawdza się w leczeniu nerwic wegetatywnych) dodawano do bimbru, ale sama nazwa bimber do słownika języka polskiego weszła w 1958 roku i – jak podaje definicja (w skrócie) – był on „wytworem spirytusowym pochodzącym z potajemnej produkcji”.
W artykule znajdziemy zarys dziejów sztuki bimbrownictwa, sposoby walki państwa z nielegalnym procederem, sankcje wymierzane w poszczególnych okresach – w czasach PRL za pędzenie groziła kara 15 lat pozbawienia wolności, a samo kupno bimbru karano 3 latami więzienia. Opisano też jednak czasy, kiedy bimbrownictwo oznaczało bunt i utożsamiane było z patriotyzmem. Autor przedstawia proces produkcji, wbrew pozorom dość skomplikowany, jeśli chciało się osiągnąć bimber dobrej jakości. Opisuje składniki, z których w poszczególnych rejonach Polski wytwarzano bimber. Na koniec autor zakreślił ewentualną przyszłość trunku, łącznie z pomysłem aby umieścić go na krajowej Liście Produktów Tradycyjnych, jak samogonka zbożowa, umieszczona na liście w 2009 roku.
Cukier i zboże?? Skąd takie minimalistyczne ograniczenie??! 🙂