To zbiór wcześniej publikowanych artykułów Przemysława Karwowskiego, ale tworzy zgrabną całość w świetnej oprawie graficznej, z rysunkami Jerzego Fero, z reprodukcjami dawnych etykiet, kart pocztowych, ze zdjęciami starymi i – co wnosi dużą wartość – także współczesnymi. Pamiętam wspólne spacery po Zielonej Górze z Przemkiem, zna historię każdej winiarskiej bramy, każdego podwórka i każdej piwnicy. A Zielona Góra miała zmienne szczęście do swoich win. Wina lubuskie były przez krytyków winiarskich uważane za kwaśne i niedobre, czemu – jak pisze autor – sami winiarze z regionu nie dawali odporu, wychodząc z założenia, że być może nawet taka opinia jest formą reklamy. W XIX wieku nastąpiła zapaść ekonomiczna lokalnego winiarstwa.
„Ironią losu jest, że mimo zmian właścicieli wytwórnie G. Ch. Kesslera i C. Ganci funkcjonują do dzisiaj i szczycą się unikatowymi siedzibami. Piwnice w Esslingen są podziwiane w zabytkowym Speyrer Pleghofie, a w Canelli – piwnice Braci Gancia nazywane też podziemną katedrą, zostały wpisane w 2014 roku na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Niestety, po ogłoszeniu upadłości Lubuskiej Wytwórni Win w 1999 roku nowy właściciel nie podjął dotychczasowej działalności. Duża część majątku została sprzedana, budynki biurowe wynajęto, a zabytkowe beczki rozproszono. Wielkie unikatowe piwnice pod winiarnią Grempler & Co stoją obecnie puste, zaniedbane i zapomniane” – pisze autor i ma absolutnie rację.
Ostatni rozdział pokazuje jednak odrodzenie lubuskiego winiarstwa i pozwala patrzeć z optymizmem na przyszłość regionu. Publikację wzbogaca dołączona mapa Winnice na Ziemi Lubuskiej w skali 1:200000.