kiczowato pakowany likier z RPA, materiał naciągnięty na butelkę ma imitować skórę leoparda, na szyjce butelki zawieszono koraliki Ubuntu. Sam likier, a właściwie krem mleczny, jest doskonały, delikatny, śmietankowo-karmelowy, nie rozwarstwia się. Smakuje podobnie do znanego irlandzkiego likieru Carolans i jest sprzedawany w zbliżonej cenie, więc to bardziej kwestia estetyki, niż smaku – kto woli estetyczny minimalizm, temu bardziej przypadnie do gustu likier irlandzki, kogo ciągnie do egzotyki, temu Wild Africa z pewnością będzie odpowiadać.
Keep on writing, great job!