Do Domaine Joÿ prowadzi piękna droga pomiędzy winnicami, wszystko jest tu bardzo zadbane, winnice czyściutkie, krzewy równo nasadzone. To duży producent win i znacznie mniejszy armaniaków. Położeni w sercu Gaskonii, a dokładniej w gminie Panjas, mają aż 170 ha winorośli, z czego ok. 10% jest przeznaczone na destylację armaniaku. Gleby są tu typowe dla regionu Bas Armagnac, gliniasto-krzemionkowe, dużo szorstkiego piasku. Teren jest niemal płaski, ale większość parceli ma południową ekspozycję.
– Domaine de Joÿ znajduje się w klimacie oceanicznym, z deszczem, który sprawia, że nasze wina są świeże i aromatyczne, a wpływ Pirenejów pod koniec sezonu pomaga winogronom dojrzewać – mówi Olivier Gessler.
Rodzina Gessler przybyła do Gaskonii ze Szwajcarii, na przełomie XIX i XX wieku Paul i Marguerite Gessler przeprowadzili się do Joÿ. Początkowo prowadzili farmę, hodując zwierzęta, a przy okazji robiąc wina i armaniaki na własny użytek, z czasem jednak skupili się na uprawie winorośli. Dzisiaj winnicę prowadzi czwarte pokolenie.
Na wina Côtes de Gascogne uprawiają m.in. grona: colombard, ugni blanc, gros manseng, merlot, syrah, cabernet sauvignon i tannat. Na potrzeby armaniaków kultywują: baco i ugni blanc, w niewielkim stopniu folle blanche. Winogrona zbierane są od września do połowy października. Fermentacja odbywa się w niskich temperaturach. Destylują na przewoźnym alembiku, mają dwie piwnice dedykowane armaniakom. Produkują biały armagnac blanche z winogron folle blanche, a ich edycje starzone są bardzo owocowe. Specjalizują się w kupażach, mają bardzo niewiele rocznikowych butelek, jedyny vintage jaki miałem okazję spróbować to rocznik 2005.
W Polsce ma ich w ofercie Dom Wina.