W dniach 29-30 września w warszawskiej Fortecy Kręglickich odbyła się trzynasta edycja Ogólnopolskiego Salonu Win i Alkoholi, organizowanego przez M&P. To najstarsza degustacyjna impreza w Polsce, łącząca wina i mocne alkohole. Pierwszego dnia swoje wyroby prezentowali winiarze z całego świata – Francji, Włoch, Hiszpanii, Portugalii, Węgier, Grecji, ale też z: USA, Chile, Urugwaju, Argentyny, RPA, Indii, Australii, Nowej Zelandii. Był też miodosytnik z Polski, młoda firma Big Fellow. Drugiego dnia pawilon wypełniły mocne alkohole, znów z wielu stron świata – Szkocja, Anglia, Irlandia, Francja, Hiszpania, Portugalia, Włochy, Grecja, Litwa, Armenia, USA, Japonia, Indie, Filipiny, Jamajka, Izrael. Nie brakowało nowości, odbyły się też trzy sesje masterclass z whisky z destylarni: Glen Scotia, Springbank i GlenAllachie.
Degustacje masterclass były nowością Festiwalu, odbywały się w podziemiach fortecy, w klimatycznej sali z czerwonej cegły i na pewno był to strzał w dziesiątkę, zwłaszcza, że pokazano tam naprawdę unikatowe butelki. Z nowości sporym wydarzeniem była premiera kolekcji GlenAllachie Single Cask Batch 5, pięć whisky z bardzo różnych beczek, dość młodych, w wieku 10-16 lat: 2006 #1408 Oloroso Puncheon, 2007 #800467 PX Puncheon, 2008 #414 Moscatel Barrique, 2010 #4601 Napa Valley Wine Barrel, 2011 #7448 Ruby Port Pipe. Mi najbardziej smakowała ta najstarsza w kolekcji, szesnastolatka z beczek po oloroso, o zapachu: bakalii, rodzynek, suszonych wiśni, suszonych moreli, lekka nuta słona, skóra, słona skóra. W smaku jest sól, ale też przyjemna owocowość – gruszki, jabłka, morele, kiwi. W finiszu kawa, głóg, tatarak, anyż, śliwki, migdały, czekolada, rodzynki, suszone wiśnie. Na stoisku GlenAllachie można było też spróbować dwóch najnowszych butelkowań w serii M&P Cask Collection Club.
Z zaskakujących własnych butelkowań M&P do spróbowania były butelki Rum of the Word 2016 SC #GT16LS16 M&P Collection. To rum z Gwatemali, leżakowany przez cztery lata w beczkach po bourbonie w tropikalnym klimacie i finiszowany w Europie w beczkach po koniaku. Zapach słodki, bardzo melasowy, nuty fermentacyjne, ananas. Smak lekki, bardzo przyjemnie kokosowy, rześki. W finiszu zielone orzechy włoskie, tytoń, kokos, wanilia.
Dużo nowych whisky było na stoisku izraelskiej M&H, ciekawe beczki po lokalnych winach, piwach, winie pomarańczowym, choć na mniej najlepsze wrażenie zrobiła whisky z beczek po torfowej szkockiej whisky Ledaig – M&H Apex Alba Cask o mocy 53,4%, w zapachu słona, torfowa, morska. Smak cierpki, wytrawny, medyczny, torfowy. Finisz tłusty, wanilia, nuty mleczne, duża medyczność, torf, cierpkość.
Zaprezentowała się zupełnie nieznana w Polsce amerykańska destylarnia whisky (ale też rumu) Westward. Nowe blendowane whisky, w tym mieszankę słodowego destylatu baskijskiego i kukurydzianego amerykańskiego pokazali Basque Moonshiners z Hiszpanii. Francuski Armorik ujawnił limitowane butelkowania swoich starszych, piętnastoletnich single malts.
Festiwal M&P to jednak nie tylko whisky. Grappy z Górnej Adygi prezentował Roner, a z regionu Veneto Zanin. Były najbardziej poszukiwane rumy z jamajskiej destylarni Hampden. Znakomite kalwadosy, w tym unikatowe edycje finiszowane w beczkach po tequili i rumach Long Pond od rodziny Drouin. Koniaki, w tym koniaki rocznikowe oraz unikatowe edycje single cask, także butelkowane na wyłączność dla M&P. Z nowości w świecie alkoholi innych niż whisky najwyżej oceniłem koniak Lheraud Petite Champagne 1996, o zapachu korzennym, czuć: migdały, morele, marcepan, lukier, słodkie śliwki, cynamon. W smaku gorzkie zioła, cynamon, suszone śliwki, anyż, czekolada z wiórkami kokosowymi. Finisz cierpki – tytoń, śliwki, lukrecja, sól. Znakomita jest nowa odsłona limitowanego ginu z Górnej Adygi Z44 Erica, gdzie podstawowym składnikiem, poza jagodami jałowca, są szyszki sosny Pinus cimbra oraz kwiaty wrzosów. Ponadto macerowane są m.in. śródziemnomorskie owoce cytrusowe, połączone z mieszanką traw alpejskich, są tu także korzeń: krwawnika, korzeń fiołka i korzeń goryczki. Dodatkowo odmiana wrzośca rosnącego w wysokich Alpach, aromat bardzo intensywny, dużo jałowca, igliwie, jagody, pomarańcze. W smaku masa jałowca, jarzębina, dzięgiel, zielone igliwie. W finiszu słodkie jagody i żurawina, masa jałowca i igliwie, sosna, jałowiec, dzięgiel. I wspomniany kalwados, kolejne wielkie dzieło Christiana Drouin – 10YO Calle 23 Angels, tym razem trunek był finiszowany w beczkach po tequili 100% agave Weber z Calle 23. Najpierw kalwados wlano do na 13 miesięcy beczek pierwszego napełnienia po Calle 23, potem jeszcze na cztery miesiące do beczek drugiego napełnienia. Wypuszczono tylko 1050 butelek. Zapach bardzo rześki, kwaśne jabłka, kwaśne gruszki, pulpa, szarlotka, lekka nuta pestek owoców. Smak cierpki, korzenny, nuty śliwkowe, zaskakujące, anyżowe, lukrecja, ciemne piwo stout. Ciężki finisz, dużo słodyczy, melasy, cukru palonego, jak w przepalance, tytoń i pieczone jabłka.
Biegając pomiędzy stoiskami próbowałem nowości, omijając alkohole wcześniej mi znane. I mimo szczerych chęci czasu na spróbowanie wszystkich nowych produktów mi nie wystarczyło, co jest dobrą recenzją wydarzenia. Bo przecież odkrywanie, poznawanie, smakowanie jest na takich imprezach najważniejsze.
Top 5 nowości Festiwalu OSWiA 2022