beskidzki produkt regionalny, „kurnwica” to podobno w gwarze góralskiej silny deszcz z wiatrem, tak informują etykiety na tych wódkach. Alkohole oferuje firma Wódki Regionalne ze Szczyrka. Kurnwica Góralska to bardzo łagodna wódka, 40%, jak dla mnie zbyt gładka, pozbawiona cech indywidualnych, przypomina Absoluta, choć ma więcej słodowej słodyczy. Kolejna w ofercie, Przekurnwica ma 50% i nie ma co ukrywać, czuć większą moc, pomimo jednak ostrej wódczanej szorstkości tu też jest ta słodowa słodycz. Natomiast absolutnie najlepsza w ofercie jest Stara Kurnwica, żytniówka starzona w dębinie od 1994 roku (niestety, z dodatkiem spirytusu zbożowego). Mało co w ostatnich latach – po upadłościach Polmosu Szczecin, a potem Polmosu Józefów z ich wódką Kasztelańską – można porównywać do dawnej polskiej Starki, ale Stara Kurnwica trzyma poziom, ma w sobie słodycz żyta i gorycz dębu, to jest naprawdę udana wódka, choć nie oszukujmy się, to nie jest dawna Starka.
Dzięki za recenzję. Jakoś się nie mogłem przekonać do kupna tych wódek w celu spróbowania. Inna sprawa, że nigdy nie trafiłem na setki. Trochę byłem ich ciekaw, ale odrzucała mnie nazwa i etykiety. Kiedyś już prawie bym kupił Starą, ale gdy zobaczyłem, że ma dodatek spirolu, to zrezygnowałem.