Znana marka ginu Hendrick’s debiutuje ze swoim absyntem. Na razie tylko na rynku brytyjskim, pilotażowo 4000 butelek. To biały absynt o mocy 48%, zaskakujących aromatach róży i zielonego ogórka. Za recepturę odpowiada Lesley Gracie, która stworzyła gin Hendrick’s. Wśród botaników są anyż, piołun, jałowiec, krwawnik, pomarańcza oraz wspomniane róże i ogórek. Sugerowane koktajle to dodatek toniku lub piwa imbirowego.
Komentarze
Niestety ale przeczytałem wszystko, co było możliwe i ta pani nie ma pojęcia co zrobiła, oraz jak wielką krzywdą wyrządziła absyntowi. Sam trunek zawiera tylko badian, ale w jakiejś dziwnej ilości, bo nie mętnieje (!)-co potwierdzają recenzje. W ogóle w smaku też nie przypomina ani absyntu, ani gin’u ani czegokolwiek.
Wg tej pani absynt i gin to trunki podobne, więc nie było problemu zrobić absynt-masakra jakaś. Moc niska ma oznaczać, że przeznaczony jest też do picia na czysto (!), bo pani twierdzi, że z absyntem można wszystko zrobić jeśli obniży się jego moc albo jak nie musi się nic do niego dodawać!!!
Mądrale z William Grant & Sons uważają, że absynt jako kategoria jest zaniedbany i dopiero oni z tym swoim miksowaniem zbudują z niego jakość. No żesz,…
absynt & tonic?
To też chcą promować, nie wiem czy ktoś wyjaśnił tym ludziom, że tonik jest gorzki i że absynt też bywa gorzki, choć ten akurat skoro nawet absyntem nie jest, to jest czymś, ale jak zaczną mieszać normalne absynty z tonikiem, to sukcesu w smaku nie wróżę.
9 lat temu jedna znana destylarnia wypuściła tzw. Ginsinthe (nazwę z szacunku dla firmy pominę) czyli normalny absynt z dodatkiem składników typowo dżinowych i jak szybko powstał, tak szybko upadł, mimo że smakował jeszcze jeszcze trochę jak absynt.