Period Ricard po klatach przerwy ponownie wprowadza Ararat na polski rynek, premierowe spotkanie odbyło się 4 października w restauracji Południk Zero. W uroczystej promocji wziął udział m.in. ambasador Armenii w Polsce, jego ekscelencja Edgar Ghazaryan. Do brandy podano najpierw figi i suszone morele, potem dania kuchni ormiańskiej. Były także oryginalne koktajle na bazie brandy.
– Armenia to kraj wspaniałej kuchni, wspaniałej gościnności i wspaniałego Araratu. Jesteśmy dumni, że to nam przypadł w udziale zaszczyt reprezentowania tej wielkiej marki na polskim rynku. Legenda powróciła – otworzył spotkanie Andrzej Szumowski, wiceprezes Wyborowa/Pernod Ricard.
– Ararat to smak ormiańskich gór, to smak słońca Armenii. To najlepszy prezent jaki jako ambasador daję moim przyjaciołom – chwalił trunek ambasador, Edgar Ghazaryan.
Nazwa Ararat pochodzi od świętej góry Ormian, która od 1920 roku znajduje się w granicach Turcji. Jest wciąż aktywnym wulkanem, wznosi się na 5135 m n.p.m. Armenia ma 3 mln mieszkańców i niespełna 30 tys. km. O urokach tego kraju opowiadał podróżnik Grzegorz Gawlik.
Historia brandy Ararat zaczyna się w 1887 roku. W 1899 roku właścicielem zakładu Ararat został Schustov, który wprowadził markę na światowe rynki. W 1900 roku marka zdobyła Grand Prix na wystawie w Paryżu. W 1921 roku zakład został znacjonalizowany przez władze radzieckie. Do 1998 roku zakład był państwowy, obecnie należy do Pernod Ricard. Przez wszystkie lata ZSRR był tylko jeden master blender. O historii i o produkcji brandy opowiadała ambasadorka marki, Armine Ghazaryan.
Winogrona dojrzewają w Dolinie Ararat. Rocznie firma wykorzystuje ok. 35 tys. ton białych winogron – sześciu lokalnych szczepów. Fermentacja trwa około tydzień. Potem następuje podwójna destylacja w wielkich miedzianych alembikach typu szarentejskiego, ogrzewanych parą. Serce destylatu ma 73%. Używają beczek z lokalnego dębu, mają własny zakład bednarski. Angel’s share to 3-4% odparowania rocznie.
– Kupażowanie to delikatna sztuka, gdyż nasze decyzje są nieodwracalne, błędów nie da się już naprawić. Zaczynam od wyselekcjonowania beczek na brandy zwykłe, premium i superpremium. Mieszamy brandy z różnych roczników, z różnych winogron. Na koniec dodajemy wody z naturalnego źródła. Można powiedzieć, ż tajemnica ormiańskiej brandy to: słońce, ziemia i woda – Vardan Harutyunyan, master blender.
Tadeusz Konwicki w „Małej apokalipsie” napisał, że nic tak nie pobudza zmysłów jak Ararat.
Goście próbowali dwóch brandy. Pierwszą był Ararat 5YO: aromat słodki, czekolada z rodzynkami, figi, daktyle, czarna porzeczka, w ustach słodko i cierpko, szczypta tytoniu, orzechy włoskie, skóra, pieprz, a poza tym suszone morele, rodzynki, finisz bardzo bakaliowy. Drugą był dostojny Ararat 20YO, w nosie skóra, dębina, wanilia, rodzynki, miód, cynamon, w ustach dębina, tytoń, orzechy włoskie, szczypta pieprzu, ziemistość, skóra. Konsekwentna. Nie ma słodkości. Finisz długi, skórzasty.