Marek Sypek, prezes Stock Polska, w rozmowie z Portalem Spożywczym zapowiada wzrost cen ekonomicznych alkoholi od początku 2023 roku. Wzrost akcyzy będzie tylko jednym z powodów, choć, jak mówi prezes Stock Polska: „W wódce 70% kosztów to podatki. Jak doliczymy jeszcze VAT i inne, to wyjdzie ponad 80%. Koszt wytworzenia jest oczywiście bardzo niewielki, ale pomimo tego wzrósł o 60%, a czasami o 70%”. Producenci nie mają już z czego udzielać sieciom handlowym rabatów, gdyż pracują na granicy opłacalności, a zawarte wcześniej umowy dostaw dają bardzo małe pole manewru na zmiany cen przed końcem roku.
Rosną ceny surowców, opakowań, energii, transportu… „Jeżeli popatrzymy na opakowania szklane, nie tylko na sektor alkoholowy, ale także wielu innych producentów z FMCG i popatrzymy na skład tego kosztu wytworzenia, to koszty w hucie od 30 do 50% stanowiły koszty energii. Aby wytworzyć słoik lub butelkę średnio 50 kilka procent kosztu były to gaz i energia elektryczna. Teraz jeśli każdy z nas dostaje rachunek na firmę, i koszt jednego kilowata czy megawata to dotychczas było 70 czy 300 zł, teraz kwotowanie na przyszły rok wynosi od 1300 do 1500 i tak dalej. Koszty gazu również rosną i to przekłada się na dalsze koszty. Dlatego nie jesteśmy w stanie ograniczyć swojej marży w bardzo wielu produktach, bo tam już jej po prostu nie ma. I niektórzy z nas czekają na koniec roku jak na zbawienie, po to, żeby znowu, pomimo tego, że w lipcu podnieśliśmy cenniki, móc znowu przełożyć to finalnie niestety na konsumenta, bo nie mamy innego wyjścia” – powiedział Marek Sypek.
Szacuje się, że od stycznia 2023 roku cena „małpki” wódki wzrośnie do 10-12 zł. Za najtańszą półlitrówkę przyjdzie płacić zapewne ok. 30 zł.