nowe wspaniałe dziecko Alexandre Gabriela. Niby gin Citadelle jest na rynku od wielu lat, ale koneserzy wypatrują tych edycji opatrzonych konkretnym „vintage”, bo tu są wdrażane specjalne nowe receptury. Rocznik 2018 od razu zaskakuje kontrastami – z jednej strony seler i pietruszka, z drugiej pomarańcze i mandarynki. Oczywiście jest tu bardzo dużo jałowca, do tego igliwie leśne, sosna, śliwki, pieprz cubeba, dzięgiel, lekka nuta słodowa, zbożowa, a i delikatna wędzona, dymna, ale też kwiatowa, pudrowość startego korzenia irysa. Wyraźnie czuć wyższą moc alkoholu (44%)), co da świetny efekt w koktajlu. Smak w pierwszej chwili słodki: pomarańcze, jagody, zaraz potem bardzo przyjemny leśny smak igliwia i jałowca, nuty żywiczne, tuja, potem przechodzi w nuty pieprzowe, ale też czuć kminek i koper, kardamon, gałkę muszkatołową – korzenność jest też wyraźna. W finiszu aromatyczny pieprz kubeba i kardamon, wyraźnie jałowcowy, mięta, szyszki sosny, jakaś zaskakująca nuta orzechowa i gorzkie pomarańcze, i gorzkie cytryny. Ale też dzięgiel daje tu znać o sobie nutką białych warzyw. Fantastyczny gin zbudowany w stylu północnym, czyli ziołowy, surowy, ze słodyczą jedynie w aromacie. Król najbardziej klasycznych koktajli. Polskim dystrybutorem jest Pinot Wine & Spirits.