Do degustacji Nalewek Kazimierskich przystąpiłem w samym Kazimierzu Dolnym, w piwnicy u Sarzyńskiego. Nalewki robione są według własnych receptur, w małych partiach, nie są filtrowane, ani tym bardziej klarowne, a gdzie niegdzie trafi się i pestka drobniejszego owocu. Ich cechą wspólną jest niewielki dodatek cukru, co mi akurat bardzo odpowiada, a także niska moc, co mi akurat odpowiada mniej.
Miodowa 18%
Smak dojrzałego, przetartego jabłka, trochę cynamonu, słodka i lekka.




3.5/5
Wiśniowa 18%
Delikatny, deserowy aromat, leciutko czuć pestkę. Smak wiśni w czekoladzie. Cierpko-słodka – wolę bardziej cierpkie.




2.5/5
Śliwka 18%
Rewelacyjny smak śliwki z odrobiną śliwek suszonych – świetna. Bardzo dużo smaku przetartych śliwek.




4/5
Pigwa 18%
Bardzo cierpka. Aromat bardziej jabłek niż pigwy – średnio udana.




2.5/5
Czarna Porzeczka 18%
Lekko rumowy smak, bardzo cierpka, esencjonalna – niezbyt mi smakuje. Czuć też wiśnie.




2/5
Antonówka 18%
Mętna, gorzko-cierpka, ma w smaku też ogryzek. Oryginalna choć nie jest to niebo w gębie. Trochę gruszki.




3/5
Mirabelka 18%
Cierpka, trochę gorzka. Aromat śliwek, w smaku zbyt kwaśna.




2.5/5
Żurawina 18%
Bardzo gęsta, prawie jak powidła, można ją nabierać łyżeczką. Całkiem dobra, esencjonalna, dość cierpka, ale przyjemna, obok śliwki najlepsza.




4/5
Malina 18%
Głęboki smak – maliny i pestek, ale wcale nie słodka. Niezła, kolor bardziej wiśniowy niż malinowy.




3.5/5








