Dość niezwykły gin, bo bazowy destylat jest z wytłoczyn gron roter riesling z Winnicy Silesian, do tego lawenda też z tej samej okolicy, co winnica. Robiony na rotawyparce z Jonston Distillery. W aromacie czuć też dużo owoców cytrusowych – limonki, cytryny, mandarynki, może trawa cytrynowa. Wyczuwalny też dzięgiel i, chyba, korzeń irysa. Jałowca niewiele i to główne zastrzeżenie do przyjemnego aromatu. Jałowiec jest już wyraźnie w smaku, tu też jest dużo lawendy znanej już z aromatu, jest mineralność, jest dzięglowa korzenność, jest coś pikantnego jak cięty świeży imbir. W finiszu głównie: dzięgiel, imbir i jałowiec – w takiej kolejności, jeszcze kolendra, lawenda niemal znika. Moc – 40%.