Destylarnia Chopin w Krzesku

Kameralna, bardzo zadbana, pięknie położona, nad stawem, wśród upraw ziół i owoców, gorzelnia w Krzesku postała w 1896 roku. Można powiedzieć, ze jest to klasyczny przykład dawnych polskich gorzelni rolniczych, których było w naszym kraju ponad tysiąc, a przetrwało do dziś – działających – ok. 70. Zakład w Krzesku jest nieco większy niż większość jego odpowiedników, dysponuje własną niewielką kolumną do rektyfikacji, ale jest to zupełnie innego rodzaju obiekt niż molochy, w których prowadzono rektyfikację w czasach PRL. Charakterystycznym elementem jest wysoki czerwono-czarny komin z napisem Chopin.
Zakład zwiedzałem wraz z grupą kolekcjonerów miniaturek alkoholi, oprowadzał nas pan Leszek Osiński, kierownik gorzelni w Krzesku, który przedstawił proces produkcji wódek od dostawy surowca, przez jego mycie, miażdżenie, zacieranie, fermentację, destylacje i rektyfikację. Pozostałe elementy produkcji – zestawianie wódek, dodawanie wody i innych składników, maceracja, filtrowanie, butelkowanie etc. – odbywają się w Polmosie Siedlce, który jest właścicielem gorzelni w Krzesku od 1993 roku. W Krzesku destylowany jest spirytus o mocy 96,7% – z ziemniaków (m.in. do wódek Chopin Potato, Młody Ziemniak i Zorza), żyta (m.in. do Chopin Rye), pszenicy (Chopin Wheat) i incydentalnie z jęczmienia oraz owsa. Destylacja tego ostatniego zboża to unikat na skalę światową, kłos owsa ma długie wąsy, które zanieczyszczają aparaty destylacyjne. Z owsa w Krzesku powstała niewielka ilość jednokrotnie destylowanego alkoholu, który na rynek trafił jako Siedlce Oat. Z każdego z tych surowców produkowane są jednokrotnie destylowane rarytasy, które można porównywać do brandy, nie do wódek, są aromatyczne i bardzo bogate w smaku, podobnie jak jednokrotnie destylowany Młody Ziemniak, sprzedawany od 2009 roku w wersjach rocznikowych (vintage), także na rynek amerykański.
Wydajność gorzelni w Krzesku to  200-250 litrów spirytusu na godzinę, ale moce nie są w pełni wykorzystywane i destylarnia pracuje okresowo. W przypadku wódki Chopin ze 100 kg ziemniaka powstaje ok. 10-12 litrów spirytusu. W przypadku Młodego Ziemniaka wydajność jest dużo mniejsza, jesienne ziemniaki mają ponad dwukrotnie więcej skrobi niż te czerwcowe. Z żyta powstają ok. 32 l, z pszenicy 36 l. Fermentacja jest trzydobowa i odbywa się w czterech kadziach o pojemności 60 tys. litrów, w temperaturze do 38 stopni. Za całość destylacji odpowiada jedna nieduża (6 m wysokości) miedziana kolumna, która ma 15 półek destylacyjnych. Cztery kolumny rektyfikacyjne mają razem 144 półki. Oczyszczony spirytus cysternami przewożony jest do Siedlec, a odpady surowców wracają do rolników na nawóz lub karmę dla zwierząt. Niemal w pełni zautomatyzowany proces destylacji wymaga zaledwie dwóch osób na zmianę, łącznie gorzelnia zatrudnia 10 pracowników.
Własne sady i uprawy ziół pozwalają m.in. na kompozycję cenionej ziołowej wódki Krzeskiej czy likieru różanego Golden Rose. W Krzesku jest też ujęcie głębinowe wody, wykorzystywanej w Siedlcach do zestawiania wódek. To teren ekologicznie czysty, na uboczu, a proces produkcji – jeśli pominąć sterowanie komputerem destylacji – przypomina dawne XIX-wieczne technologie. Według mnie, to główny powód, dla którego wódki z Krzeska tak pozytywnie wyróżniają się na rynku, zarówno te jednokrotnie destylowane, jak i Chopin, który jest destylowany czterokrotnie, rektyfikowany i filtrowany.
Obsługa gorzelni Krzesk przyjęła nas niezwykle serdecznie. Była degustacja – wódek Chopin, Młodego Ziemniaka, Cytrynówki Podlaskiej i doskonałego likieru czekoladowego, który powstaje wspólnie z Wedlem (na rynek amerykański trafia pod marką Dorda, likier czekoladowy o innej recepturze, nazwiska likierowi użycza właściciel gorzelni i Polmosu Siedlce, Tadeusz Dorda), potem obiad.
Indywidualne zwiedzanie gorzelni w Krzesku na razie nie jest możliwe, wydaje się jednak, że to malownicze miejsce w przyszłości może stać się być może pierwszą w Polsce destylarnią otwartą dla turystów. W Szkocji destylarnie whisky odwiedza rocznie po 100 tys. osób, podobnie z destylarniami bourbona w USA. Organizowane są degustacje, pokazy, działają sklepiki z pamiątkami. Jest to nie tylko ważny składnik przychodów wielu gorzelni, ale też istotny element marketingu, budowania marki. Przy Polmosie Łańcut działa Muzeum gorzelnictwa, nowy właściciel dawnego Polmosu Szczecin także zapowiada, że otworzy dla zwiedzających piwnice ze Starką. W Czechach można zwiedzać zakłady Jelinka czy starą gorzelnię Bechera, w Niemczech, Austrii czy choćby na Węgrzech praktycznie każda destylarnia chętnie wita gości. Polska słynie na świecie z wódki – może zatem pokażmy światu jak powstaje ten trunek.

mały XIX-wieczny zakład z charakterystycznym kominem Chopin

kolumna destylacyjna

ciśnienie 0, przerwa w destylacji

za mną kolumny rektyfikacyjne

pan Leszek Osiński, kierownik gorzelni w Krzesku

trunki grzeją się w słońcu by uwolnić aromaty przed degustacją

1 komentarz do “Destylarnia Chopin w Krzesku”

  1. Mikrodestylarnia Z. Kozuba i Synowie na Mazurach jest już otwarta dla zwiedzających.

Komentarze są wyłączone.

Scroll to Top
Spirits logotyp czarny

Dostęp zablokowany

Nie spełniasz wymogów dotyczących wieku użytkowników strony.
Warsaw Spirits Competition 2024

Rejestracja otwarta

Zgłoś swoje uczestnictwo w festiwalu!

Spirits logotyp czarny

Czy ukończyłeś/aś 18 lat?

Treści na tej stronie przeznaczone są wyłącznie dla osób dorosłych.