bardzo oryginalna cachaça, ciekawostka jest, że pomysł narodził sie nie w Brazylii lecz w… Danii. Para barmanów z Kopenhagi, zakochanych w cachaça, postanowiło pojechać do Brazylii na rekonesans, by znaleźć cos lepszego niż masowa eksportowa oferta, jaka zalewa europejskie bary. Znaleźli odpowiedni produkt w Nova Uniao, godzinę drogi od Belo Horizonte. Rodzina Caetanos robi tu wszystko ręcznie, od uprawy i zbioru trzciny cukrowej, po destylację. Rocznie butelkują ok. 100 tys. l. Efektem jest cachaça o aromacie bardzo bananowym. W ustach także banany, ale też anyż i kmin, a nawet nutka piołunu i czarnej herbaty. Finisz długi i przyjemnie gorzki. Niezwykła. Moc – 40%. Nazwa Fio do Bigode odnosi się do zakręconych latynoskich wąsów.