w 1836 roku w Berlinie powstała wytwórnia alkoholi, założona przez Carla Josepha Aloysa Gilka (1812-1873), umiejscowiona przy Schützenstraße 9. Pieniądze na założenie fabryki, w wysokości 15 tys. talarów, pochodziły z posagu jego żony, Auguste Henriette Schmidt. Spirytus do produkcji alkoholi J.A. Gilka pochodził z gorzelni w Düppel. Najsłynniejszym napitkiem J.A. Gilka był Kaiser-Kümmel (znana etykieta z pingwinem w kajzerskim hełmie z binoklem), o mocy 38%, lekko słodzony likier na bazie kminku. Trunek pijany był nawet na dworze w Wiedniu.
Firma przechodziła z ojca na syna, kolejni właściciele to Theodor, Hermann i Arthur – w Berlinai do 1954 roku. Jeden z członków rodziny kontynuował tradycję w Hamburgu do 1972 roku. Potem nastąpiła sprzedaż na rzecz firmy Underberg.
Kminkówka Kaiser-Kümmel von J.A. Gilka do dziś produkowana jest w Essen. Likier ma 38%, jest bardzo aromatyczny, wyraźnie słodki, a poza kminem w ustach czuć także koper włoski.
W moich zbiorach mam stare butelki, pochodzące ze starej fabryki wódek J.A. Gilka przy Schützenstraße w Berlinie. Ośmiokątne, z zielonego i brązowego szkła. Do dzisiaj likier kminkowy Gilka jest w podobnych ośmiokątnych flaszach.
Szukam swoich korzeni, bo z domu jestem Gilka i tropy do Niemiec mnie prowadzą. To znacząca dla mnie wiadomość. Może w niemieckich archiwach coś znajdę.