W Wojnowie, w gminie Kargowa działa średniej wielkości gorzelnia rolnicza należąca do inż. Henryka Łyczewskiego. Zakład powstał w XIX wieku, w 1855 roku i podobnie jak cały zespół pałacowo-folwarczny, spichlerz i kaplica w Wojnowie, wpisana jest do rejestru zabytków. W tamtych czasach wieś nazywała się najpierw Woynowo, potem w latach 1934-1945 Reckenwalde. Zapiski o Reckenwalde Brennerei można znaleźć w niemieckich archiwach, działała równolegle z oddaloną o 3 km gorzelnią w Smolnie Wielkim – niestety jej ruiny rozebrano w 2012 roku, nic po niej nie pozostało. Gorzelnia w Wojnowie od lat 20. XX wieku należała do księcia Bernharda von Lippe, wówczas działał tu też browar. Do tamtych tradycji odwołuje się dziś niemiecka destylarnia Brennerei Schloss Proschwitz.
W czasie wojny zniszczona, odbudowana dopiero w latach 70., gorzelnia działała tu w ramach PGR, przetwarzając m.in. ziemniaki i kukurydzę – jako jedna z 33 ówczesnych gorzelni województwa zielonogórskiego. Możliwości produkcyjne wynosiły ok. 300 tys. l spirytusu rocznie. Po prywatyzacji zakład pana Henryka Łyczewskiego jest typową gorzelnią rolniczą, są tu dwa aparaty kolumnowe starego typu, ogrzewane wielkim piecem węglowym, z komina nad gorzelnią unosi się dym oraz charakterystyczny zapach zacieru. Mają kadź do własnej fermentacji zboża. Niestety, nie udało mi się zastać właściciela i dowiedzieć, dla kogo produkuje spirytus i jaka jest kondycja gorzelni. W ostatnich latach niestety takie firmy znikają z mapy Polski, produkcja spirytusu jest na krawędzi rentowności. Kiedy byłem w Wojnowie obydwie kolumny pracowały jednak pełną parą.
zabytkowa gorzelnia w Wojnowie wciąż działa
Dziennik Urzędowy z 1930 roku wymienia gorzelnię w Wojnowie
Współczesny biznes spirytusowy upada ze względu na brak pomysłu państwa na rozwój tej gałęzi przemysłu – wysoka akcyza, ogromne opłaty środowiskowe, masa bzdurnych przepisów i kurczący się z roku na rok rynek białej wódki. Do tego dochodzi tani import z zachodu, gdzie się dotuje gorzelników i mamy komplet! Z mapy znikają głównie stare, przestarzałe gorzelnie, gdzie wydatki energetyczne są duże, gdzie aparaty są niewydajne a struktura właścicielska oparta jest na dzierżawie Skarbu Państwa. Dużo by pisać…