Julian K. Hombek jest pasjonatą-amatorem, napisał wcześniej książkę o winie, armaniaku i kalwadosie. Teraz zmierzył się z tradycyjnym mocnym trunkiem północy Włoch. Ciekawym pomysłem było połączenie grappy z czymś na kształt zielnika, autor opisuje bowiem zioła występujące w Alpach, którym poświęca mniej więcej połowę objętości swojej książki. Tylko część z tych ziół (m.in.: ruta, jałowiec, macierzanka, goryczka, rumianek) znajduje zastosowanie w formie nalewów z grappą (grappa erbe – grappa ziołowa, infuzjowana, obecnie poza kilkoma wyjątkami przepisy nie zezwalają już na używanie słowa grappa na butelce takich alkoholi). Wszystkie jednak mogą znaleźć zastosowanie w likiernictwie, we włoskich: amaro, fernetach, bitterach czy aperitivo.
Jest to pierwsza polska książka o grappie, nie należy jej jednak traktować jako przewodnik po włoskich destylatach z wytłoczyn winogron, bardziej jako subiektywną autorską impresję, efekt podróży, degustacji i fascynacji. Omówiono zaledwie kilku producentów. Rozdział poświęcony produkcji grappy zawiera informacje nieścisłe lub błędne, autor nie jest specjalistą w tej dziedzinie, a odwiedzając kilka destylarni poznał to, co mu chciano pokazać. Książkę Juliana Hombka traktować należy jako inspirację dla własnych odkryć degustacyjnych, pamiętając, że nie jest to praca ekspercka.