Destylacja w miedziany alembikach plus dodatkowo na rotawyparce, moc – 40%. Wśród botaników mamy m.in.: pomarańcze, cynamon, nasiona kakaowca. W zapachu bardzo wyraźnie czuć pomarańcze (i/lub mandarynki) oraz kakaowca, który dał nutę pudrową, lekko czekoladową. Jest też wrażenie rześkości limonki i może mięty. Zapach jest wyraźnie słodki, poza czekoladą kojarzy się z Grand Marnier. W ustach gin jest lekki, w zimowej wersji aż by się chciało dodatkowo jakieś 6%, żeby rozgrzał. Dużo pomarańczy,m cynamon, jałowiec, pieprz, może mięta. Finisz rozgrzewa bardziej niż pierwszy łyk, pojawiają się korzenne nuty gałki muszkatołowej, są pomarańcze, zanika – a szkoda – kakao, za to wyraźniej czuć miętę.