Stokliszki to mała wioska, ale za to miodem płynąca, ważne miejsce na mapie świata bo tu jest Lietuviskas Midus, czołowy litewski producent miodów. A wiadomo, że litewskie miody są najlepsze na świecie. Miody są tym, co w Litwie lubię najbardziej. Firma UAB Lietuviskas Midus powstała w 1959 roku. Zakład można zwiedzać, a przy okazji degustować miodowe znakomitości. Tu się miody fermentuje, destyluje miodowe wino, maceruje w miodowym destylacie zioła czy ziarna kawy. Zakład może wygląda niepozornie, ale rezultat pracy jest imponujący, jego wygląd może rozczarowuje bo tu nowoczesna fabryka, a człowiek oczyma wyobraźni widział pasiekę. Nawet uli nie ma, no ale to nie skansen, to gorzelnia! Opodal sklepik firmowy, w drewnianej chatce, sam w sobie wart wyprawy, bowiem jest tu wszystko, co tylko w temacie miodów Litwa ma do zaoferowania, a jak już wiadomo ma do zaoferowania wiele. Łącznie mają dwanaście rodzajów miodowych napitków, od lekkich miodów powstałych w wyniku fermentacji (np. Stakliskes, Trakai) przez mocniejsze nektary (Vilnius, Svetine, wspaniały Suktinis – 50%, zwany u nas sukinsynem i inne), po hard core’owy Żalgiris (mega drogi, mega dobry destylat miodowy o mocy 75%), są też ciekawostki jak choćby propolisowy Biciu Pikio (35%) czy niezwykle osty z papryczkami chilli miód Stakliskiu Pipirine (45%). W sklepiku wszystkiego można popróbować, sympatyczna pani z uśmiechem od ucha do ucha polewa kielichy miodów. Raj w ustach. W stosownym czasie wszystkie miody ze Stokliszek opiszę w leksykonie alkoholi, a spróbowałem każdego bez wyjątku, dwanaście razy 50 g, wyszedłem w błogim nastroju.
miodny zakład
miodny zakład z drugiej strony
miodny sklepik
miodne życie