Praskie bary

Jestem w Pradze, już sporo czasu nie byłem w stolicy Czech, a pierwszy raz jestem tu zimową porą. Jest dość ciepło, ale śniegu leży duża warstwa na Hradczanach.
Ta kartka nie będzie jednak o Pradze, lecz o praskich barach. I to nie tych piwnych, których tu jest zatrzęsienie – z własnymi minibrowarami, ale oferujących co nieco mocniejszego, bo to mnie interesuje najbardziej – ze względów poznawczych oczywiście, wszystko dla potrzeb leksykonu 🙂
A zatem mój krótki ranking wczorajszego wieczoru.
Miłośnicy mocnych trunków koniecznie muszą odwiedzić Hemingway Bar, tu są rumy z najbardziej egzotycznych stron świata, chcesz rum z Fidżi, proszę bardzo, chcesz rum z Barbadosu, to nie problem, z Tajlandii – oczywiście jest, a może z Tahiti, albo Indii… Mają tu 320 gatunków rumu. Oszaleć można, ja w każdym bądź razie zaszalałem przepuszczając ponad 2000 koron, ale nie żałuję niczego! Nawet wątroby mi nie żal, niech cierpi dla dobra ludzkości.
Bar numer dwa to Absintherie, czy inaczej Absinth Museum, gdzie są takie absynty, o których nikt nie śnił jak np. Absinth Beetle z patyczakiem na dnie butli i o smaku wrzosu, cudo, podobnie jak Absinth 35, moc 70%, ale 35 g tujonu na litr. Jest też np. absynt miodowy, rzecz arcysmaczna, absynt z nasionami konopi indyjskiej, absynty starzone, absynty gorzkie jak bitter. Facet ma w sprzedaży chyba ze 100 absyntów, niestety nie wszystkich można na miejscu próbować, ale najciekawsze i owszem, do degustacji jest coś z 40 butelek, i tak za dużo jak na jednego człowieka. Wyszedłem stamtąd widząc świat w zielonych barwach, tak mnie wróżka odmieniła.
Trzeci bar, który polecam koniecznie to whisky club w wieży Jindrišskiej, niestety jest tylko jeden rodzaj czeskiej whisky, ale za to wybór single malts z całego świata jest imponujący – to odpowiednik oferty rumów z Hemingway Baru, ponad 300 rodzajów whisky, nie tylko szkockiej, irlandzkiej i amerykańskiej, ale też m.in.: kanadyjskiej, francuskiej, walijskiej, japońskiej, hinduskiej… No jest tego trochę, choć oferta nie jest aż tak egzotyczna jak w przypadku rumu. W Jindrišskiej wieży można też zjeść obiad, na siódmym i ósmym piętrze jest restauracja.
To moje top 3. Odwiedziłem więcej miejsc, nie znalazłem jednak takiego, który by się specjalizował w czeskich destylatach, choć nie brakuje barów, gdzie jest po 300 czeskich piw do wyboru. Z czeskich alkoholi oczywiście wszędzie są: becherovka i inne likiery od Bechera, fernet, śliwowica, gruszkowica, malinowica, jabłkowica i inne owocowe destylaty, głównie z destylarni Jelinka i Flaret.
Praskie bary uzupełniają obecnie zapasy trunków, przetrzebione przez kontrole w związku z aferą metylową i okresową prohibicją, o której mówi się tu bardzo niechętnie i z przykrością.

Mój numer 1 – Hemingway Bar

Numer 2 – Absintherie

Numer 3 – Jindrišska Veze

Scroll to Top
Spirits logotyp czarny

Dostęp zablokowany

Nie spełniasz wymogów dotyczących wieku użytkowników strony.
Warsaw Spirits Competition 2024

Rejestracja otwarta

Zgłoś swoje uczestnictwo w festiwalu!

Spirits logotyp czarny

Czy ukończyłeś/aś 18 lat?

Treści na tej stronie przeznaczone są wyłącznie dla osób dorosłych.