Z Cognac przeniosłem się do oddalonego o kilkanaście kilometrów Jarnac. Miasto leży w regionie Grande Champagne i mieści się w nim wiele znanych domów koniakowych z długą historią, m.in.: Hine, Louis Royer, Braastad, Croizet, no i oczywiście Courvoisier. W okresie wakacji tylko ten ostatni był otwarty.
Historia firmy zaczyna się na początku XIX wieku i związana jest z Napoleonem I, który był miłośnikiem koniaku. Emmanuel Courvoisier odpowiadał za zaopatrzenie napoleońskiej armii m.in. w eau-de-vie, Napoleon dostał kilka beczek trunku w 1811 roku i zabrał je ze sobą na zesłanie na św. Helenę. W muzeum można oglądać pamiątki związane z Napoleonem, w tym replikę oryginalnej skrzyneczki na koniak jaką Napoleon woził ze sobą. W 2004 roku wypuszczono specjalną edycję koniaku Napoleon Succesion z destylatami liczącymi ponad 60 lat. Jest tu oryginalny kapelusz Napoleona, który miał w 1807 roku podczas bitwy pod Frydlandem oraz jego kamizelka. Jest też oryginalny list Napoleona z zamówieniem eau-de-vie.
Firma powstała w 1834 roku, założona przez Felixa Courvoisier. Jako pierwsi zaczęli używać nazwiska Napoleon dla oznaczania jakości koniaku. Zestawiają koniaki z destylatów z czterech regionów: Grande i Petite Champagne oraz Borderies i Fins Bois. Współpracują z ok. tysiącem hodowców winogron mają dwa duże centra destylacyjne oraz współpracują z ok. 200 małymi producentami koniaku. Destylują tylko w małych alembikach o pojemności 25 hektolitrów. W przypadku koniaku XO blend obejmuje 80 destylatów od 15 do 25 lat z Grande i Petite Champagne oraz z Borderies. Beczki robione są tylko z dębu z Tronçais, a deszczułki są średnio wypalone. Każdego roku kupują ok. 1000 nowych beczek, które są ręcznie robione, więc nigdy nie mają tej samej pojemności, wynosi ona 240-250 l. Destylaty z różnych regionów zawsze starzone są osobno.
W domu Courvoisier, który leży nad samą rzeką Charente, można m.in. obejrzeć bardzo ciekawy teatrzyk przedstawiający cykl pracy nad produkcją koniaku. W swoich zbiorach mają destylaty z końca XVIII wieku, w koniaku L’Esprit wykorzystano m.in. destylaty z 1802 roku, cena za butelkę – 6900 euro.
Właścicielem Courvoisier jest obecnie grupa Fortune Brands, do której należą m.in. tak znane marki jak bourbon Jim Beam, whisky: Laphroaig (malt) czy Teacher’s (blendowana), tequila Souza, a także holenderska marka likierów De Kuyper, a z koniaków – Salignac. Courvoisier sprzedawany jest w charakterystycznych pękatych butelkach z popiersiem Napoleona na szyjce. Marki koniaku to poza: VS, VSOP, XO, także: Courvoisier Napoleon Fine Champagne, Courvoisier Initiale Extra, Courvoisier Succession JS, L’Esprit de Courvoisier czy Courvoisier Trois Etoiles Luxe. Okres leżakowania to minimum cztery lata, przy czym te najmłodsze są blendowane z trunkami ośmioletnimi zanim zostaną rozlane do butelek z oznaczeniami VS.
Na przedmieściach Jarnac, przy zjeździe z autostrady, mieszczą się wielkie, nowoczesne zakłady destylacyjne.
Siedziba firmy w Jarnac nad rzeką Charente
a tu nowoczesne zakłady pod miastem
pamiątki po Napoleonie
dawna aparatura do kupażowania
poradnik małego bimbrownika
zabytkowy alembik
skarbiec
na każdej beczce jest region pochodzenia destylatu oraz popiersie Napoleona