Lubelska Soda

13 czerwca w Monta Beach Volley Club nad brzegiem Wisły w Warszawie po raz pierwszy zaprezentowano nowy kolorowy MusssBus firmy Stock, który rusza w akcję promocyjną po różnych miastach Polski, promując najnowszy produkt Stock Polska – Lubelska Soda. Są to dwa świeże smaki w sam raz na lato, z mocą  25%, nasycone CO2, sprzedawne w butelkach o pojemności 200 ml. Smaki nawiązują do dwóch najbardziej popularnych wersji marki, czyli  Lubelska Pomarańczowa i Lubelska Cytrynowa.

Spróbowałem i takie są moje wrażenia. Należy podawać bardzo mocno schłodzone, pić szybko, dokąd jest gaz. Problem w tym, że przez pierwszych dziesięć minut po otwarciu bąbelki niosą do góry mniej przyjemne aromaty alkoholu i mało naturalnych aromatów (w stylu oranżada w proszku). W połowie buteleczki aromat się przyjemnie stabilizuje. Pomarańczowa pachnie bardziej brzoskwinią, niż pomarańczą, smak jest pomarańczowo-grejpfrutowy. Orzeźwiające, nie za dużo cukru. Cytrynowa to klasyczny aromat i smak cytrynówki Lubelskiej, jest orzeźwiająca, niezbyt słodka, z gorzką nutą albedo.
Nowe na rynku, ale w starym stylu – zarówno zakręcana butelka 200 ml, jak i sama koncepcja. W latach 90. XX wieku modne były owocowe kruszony, o mocy 18-22%, te cytrusowe smakowały bardzo podobnie. Były kapslowane i w butelkach oranżadowych 0,33.
Według mnie nowe sodowe Lubelskie powinny być lżejsze, maksymalnie 18%, w tych za dużo czuć alkohol i za szybko uderzają do głowy.