25 kwietnia w Bar & Books w Warszawie odbyła się prezentacja czterech japońskich whisky z oferty firmy Nikka, z ich dwóch destylarni – Yoichi i Miyagikyo. Destylarnia Yoichi, wyposażona jest w sześć alembików, tu powstaje cięższa whisky niż w Miyagikyo. To pierwsza destylarnia zbudowana przez Masataka Taketsuru w 1934 roku na wsypie Hokkaido, tu zaczęła się historia marki Nikka. W Miyagikyo powstaje whisky delikatniejsza, nie torfowana. Destylarnia powstała w 1969 roku, w północnej części wyspy Honshu. Alembiki są wyższe, z długimi szyjami wyciągniętymi do góry, jest ich osiem. 22 kadzie fermentacyjne, dwie osobne kadzie do filtracji brzeczki. Tu mają też dwa aparaty coffeya. Obydwie destylarnie przerabiają słód sprowadzany ze Szkocji. Masataka Taketsuru był ojcem japońskiej whisky. Jak mówił, „produkcja whisky to sztuka łączenia błogosławieństwa natury z mądrością człowieka”.
Degustację poprzedziła krótka uroczystość wręczenia dyplomów dla pracowników baru Bar & Books. Podczas spotkania obecny był Raju S. Mirchandani, twórca i prezes sieci luksusowych barów Bar & Books, które mieszą się w Nowym Jorku, Pradze i Warszawie.
Nikka Taketsuru Pure Malt (43%)
Nosi nazwę założyciela destylarni, to mieszanka kilku single malt z dwóch destylarni – Miyagikyo i Yoichi. Średni wiek destylatów to dziesięć lat. Aromat bardzo słodki, likierowy: wiśnie w syropie, maliny, gruszki, odrobinka dymu. W ustach owocowa słodycz, sherry, więcej dymu. Konsekwentna. W finiszu słodko i przyjemnie, dochodzi smak mlecznej czekolady z solą, szkoda, że finisz jest tak krótki.
Nikka Yoichi (43%)
Single malt bez określenia wieku, wiek 5-6 lat, głównie beczki po bourbonie. Aromat słodki, maślany, butterscotch, ale też dużo jabłek. W ustach dopiero pojawia się torf, ale też dużo nut pikantnych – chilli, pieprz, ale i słodycz sherry, a i orzechy. Bardzo bogata jak na młody wiek, brak jej ułożenia, ale jakże przyjemny jest jej finisz – słodkie i kwaśne jabłka, śliwki.
Nikka Coffey Malt (45%)
Z destylarni Miyagikyo, Nikka Coffey Malt została wydestylowana ze słodowanego jęczmienia w kolumnach. Kombinacja hogshead po bourbonie i w niewielkim stopniu po sherry. W aromacie bardzo dużo Bourbona – wanilia, kukurydza, toffi, poza tym cytrusy, cynamon, jest zdecydowanie słodko. W ustach także słodko i zarazem cytrusowo, tu więcej czuć limonki, pomarańczy, nawet mandarynki, poza tym dużo mango. W finiszu poza mango – pieprz, szczypta tytoniu i chilli. To może nie zachwycająca, ale niezwykle oryginalna whisky.
Nikka From The Barrel (51,4%)
Sto różnych whisky zostało zlanych do jednej kadzi, zmieszane, a potem na 3-6 miesięcy zostały zlane do beczek po bourbonie. To są whisky słodowane i zbożowe. Średni wiek 10-12 lat. Aromat słodki, sherry, a jednocześnie mdły – wilgotne drewno, trochę tytoniu. W ustach również jest nieco mdła, a jednocześnie słodycz wypierana jest przez pikantność – imbir, zwłaszcza kandyzowany, mleczna czekolada z chilli. Rozgrzewająca, finisz długi, słodki, przyjemny, likierowy, tu mamy liczi, śliwki, nugat.