Niezwykła brandy, perła z piwnic zakłady w Tbilisi, leżakowała przez co najmniej 65 lat (są tu też destylaty z XIX wieku) w beczkach z kaukaskiego i francuskiego dębu. Zestawiona z odmian winogron wybranych z trzech różnych mikro stref Gruzji, charakteryzujących się szczególnymi warunkami klimatycznymi, są to winogrona: tsitska z Imereti, chinuri z Kartli i rkatsiteli z Kachetii. Barwa to ciemny orzech, kasztan. Można ją wąchać i wąchać, najlepiej w szerokim koniakowym kieliszku. Są tu: rodzynki, wiśnie, dojrzałe morele, brzoskwinie, a nawet granat i wyraźnie ananas. Do tego tytoń, skóra, nawet lekko popiół i orzechy włoskie. Posypane gorzkim kakao. Smak niezwykle łagodny, w ogóle nie czuć mocy alkoholu, jest za to taniczność – dużo tytoniu, czarna herbata, skóra, gorzka czekolada, dojrzałe śliwki, daktyle, figi, orzechy laskowe. Długi finisz, jest w nim smak starego likierowego wina, miodowość jak w pedro ximenez, a do tego fantastyczna ziemistość, stare drewno i czarne oliwki. Cudowny alkohol na niezwykłe chwile. Rozlano tylko tysiąc butelek.