W samym sercu starego Edynburga, tuż obok zamku, w historycznym budynku Royal Mile, w 1998 roku powstało muzeum poświęcone szkockiej whisky – The Scotch Whisky Experience. Ufundowało je 19 firm z branży whisky. Miejsce ma ponad 30 lat i dzisiaj jest to w pełni interaktywna przygoda zwieńczona degustacją. Rocznie odwiedza ich 300 tys. osób.
Po kupieniu biletów wsiada się do wagoników i jak w wesołym miasteczku przejeżdża się w ciemnym tunelu, gdzie duch master blendera (Douglas McIntyre) opowiada o procesach produkcji whisky. Są to bardzo podstawowe informacje. Potem jest niewielka ekspozycja poświęcona whisky i film o regionach produkcji whisky w Szkocji. Wreszcie zwiedzający trafiają do wiktoriańskiego pokoju degustacyjnego. Przy zgaszonym świetle i efektach multimedialnych odbywa się degustacja wcześniej wybranych whisky na podstawie specjalnej aromatycznej karty, która ma oddawać różne style szkockiej. Potem jest najciekawsze, czyli zwiedzanie kolekcji 3384 unikatowych butelek whisky, z których najstarsze pochodzą jeszcze z XIX wieku i są wciąż pełne. Kolekcję stworzył Claive Vidiz, entuzjasta whisky z San Paolo, twórca Brazilian Association of Whisky Collectors. Zaczął skupować butelki w latach siedemdziesiątych i przez 35 lat zebrał prawie 3500 rzadkich butelek ze szkocką whisky. W 2006 roku odsprzedał cały zbiór (za wyjątkiem jednej butelki Johnnie Walkera). Kupiło je Diageo i przekazało do Edynburga, żeby uświetniło turystyczną atrakcję Scotch Whisky Experience. Pomieszczenia z kolekcją whisky połączone są z barem degustacyjnym. Nie warto kupować Gold Tour, bo dodatkowe cztery whisky to tanie podstawki. Warto zatem zejść na dół do restauracji i baru, gdzie do wyboru jest ok. 450 whisky, w tym wiele rarytasów. Ceny wprawdzie wyższe niż w wielu innych miejscach, ale można znaleźć perełki, których od lat nie ma na rynku.