tani szkocki blend robiony dla Tesco przez Whyte & Mackay. Na etykiecie rekomenduje ją mistrz destylacji Richard Paterson. Szczerze mu się dziwie, bo przyjąć lukratywne zlecenie od Tesco to jedno, a markować je własnym nazwiskiem, to już wystawianie na szwank własnej wiarygodności, zwłaszcza, że ta whisky jest podła. Z etykiety wynika, że zestawiona z destylatów z Highland, aromat ma wybitnie zbożowy, w ustach ostra, wyraźnie czuć alkohol, głębiej gdzieś tam są nuty owocowe – pieczone jabłka, brzoskwinie, jakaś czekolada, ale nie ma to ani aromatu, ani harmonii. Kupiłem na spróbowanie butelkę 0,2 l, z czego 3/4 wylałem, bo to się nawet nie nadaje do gotowania. Moc – 40%.
Spróbowałem i jest to trunek obrzydliwy, nie kupujcie tego!!!