Na wzgórzu nad miastem Letovice na Morawach Południowych, stoi sporych rozmiarów zamek Armadale. Zbudowany w połowie XIV wieku, dziś jest częściowo zrekonstruowany, ale wnętrza bardziej przypominają skłot niż zamkowe komnaty. W czasach Czechosłowacji był tu zakład przemysłowy, przy zamku działały m.in. browar i gorzelnia, był skład zboża, w piwnicach przechowywano beczki z winem. Prywatny właściciel, który kupił ruderę w 2002 roku ładnie odnowił mury i elewacje, a wewnątrz tylko kilka komnat, reszta to składowisko bibelotów. Na terenie zamku są dwa antykwariaty, w których za bezcen wyprzedawane są rozmaite starocie zgromadzone przez lata na zamku, w tym wielka kolekcja bezwartościowych obrazów. Kupiłem starą porcelanową butelkę po likierze Bechera za 120 koron.
Zamek był tyle razy przebudowywany, że z jego gotyckiego okresu pochodzą chyba tylko piwnice i podziemny korytarz, w którym obecnie jest smocza jama – na jej końcu umieszczono kukłę trzygłowego smoka. Pierwszy raz został zniszczony w 1424 roku podczas wojen husyckich. Odbudowany i przebudowany, w 1645 roku został zdobyty przez Szwedów. Po odzyskaniu, zamek został przebudowany na barokowy dwór, ale w 1724 roku spłonął. Znów go odbudowano i przebudowano.
Wokół zamku powstały m.in. stajnie, wspomniany browar i gorzelnia zamkowa. Browar był przy zamku już w 1447 roku. W 1901 roku Zámecký pivovar Letovice przejęła duża firma piwowarska Černa Hora. Działał z przerwami do 2002 roku. O gorzelni żadnych informacji nie znalazłem, poza tym, że mieściła się w tym samym budynku, co browar. Czy produkowała tylko spirytus, czy tez zestawiano tu przed wojną wódki, tego nie wiem.
Dziś w piwnicach zamku jest winiarnia. Poza tym można oglądać straszną wystawę straszydeł i zwiedzić sam zamek. Jest też zagroda z kozami. Na zamku, w odrestaurowanej części na parterze, działa niewielka restauracja. Zdjęcia przedstawiają zamek i gorzelnię.