W dniach 9-10 października w Fortecy Kręglickich w Warszawie odbyła się dwudniowa szesnasta edycja Festival M&P Pavlina. Wcześniej impreza nazywała się Ogólnopolski Salon Win i Alkoholi Mocnych, jest to najdłużej nieprzerwanie organizowana impreza degustacyjna na polskim rynku.
Pierwszy dzień tradycyjnie dedykowany był winom. Do spróbowania było ok. 1000 etykiet w różnych przedziałach cenowych z kilkudziesięciu regionów winiarskich. Na niektórych stoiskach przedstawiciele winnic osobiście przedstawiali swoje dzieła.
Drugi dzień, to ogromny wybór mocnych alkoholi. Kilkaset pozycji do spróbowania, wiele w cenie biletu, inne dodatkowo płatne. Otwarte butelki, których na co dzień mało kto ma okazję próbować, jak doskonała Glenallachie 35YO, single cask Saint James 2003, wyczekiwany przez większość uczestników imprezy Springbank 20YO butelkowany specjalnie dla M&P, rocznikowe armaniaki, koniaki i kalwadosy. Było stoisko koktajlowe, były unikatowe butelki podczas sesji masterclass, a przede wszystkim było bardzo dużo nowości. Niektóre niezapowiedziane, przywiezione przez obecnych w Fortecy przedstawicieli destylarni, jak np. niezwykła kolekcja rumów Karukera z Gwadelupy, leżakowanych w różnych rodzajach drewna, w tym w dębie kaukaskim. Jeśli ktoś szukał egzotycznych trunków, mógł znaleźć chińskie baijou, japońskie umeshu czy likier z herbaty matcha, tureckie raki, gruzińska chacha, peruwiańskie i chilijskie pisco czy brandy z hinduskich odmian winogron. Były whisky single malt od niezależnych bottlerów, w tym wiele nowości od Murray McDavid, Douglas Laing i Cadenheads. Poza dużym wyborem whisky szkockich, irlandzkich czy amerykańskich, byli producenci whisky m.in. z: Indii, Kraju Basków, Francji, Szwecji, Izraela, Japonii, Chin, Kanady. Geografia rumów przedstawiała się następująco: Gwadelupa, Martynika, Panama, Mauritius, Filipiny, Reunion, Jamajka, Brazylia (rum i cachaça). Można było spróbować brandy m.in. z: Armenii, Włoch, Francji, Hiszpanii, Portugalii, Gruzji. Domy koniakowe reprezentowały firmy od lat współpracujące z M&P: Dupuy, François Voyer, Lheraud i Vaudon. Kalwadosy Louis Lauriston i Christian Drouin, a u tego drugiego nowość, światowa premiera kalwadosu finiszowanego w beczkach po japońskiej whisky Chichibu. Mnóstwo ginów, wódki czyste i smakowe, tequila i mezcal. Były grappy i włoskie likiery, francuskie likiery, pastisy i absynty, greckie ouzo i tsipouro. Do tego wina wzmacniane porto, sherry, madera, rivesaltes, mistele, wermuty, aperitivo. Swoje stanowisko miało Podole Wielkie z okowitami oraz Agwa z mobilnym barem i likierami.
Niektóre alkohole były do spróbowania tylko podczas festiwalu. Świetnym chwytem marketingowym była możliwość zakupienia wyłącznie na festiwalu butelki Springbank 20YO Single Cask M&P – do sprzedaży trafiło zaledwie 160 butelek, wiele osób przyszło specjalnie dla tej butelki.
Przed wejściem działał bar z ciepłymi daniami, były strefy cygarowe. Pogoda szczęśliwie dopisała. Wychodzący zarówno pierwszego, jak i drugiego dnia otrzymywali w prezencie butelkę eMPoro Cava Brut. Każdy dostał też katalog z festiwalowym cennikiem, a w nim wszystkie alkohole z importu M&P dla uczestników imprezy z rabatami w większości powyżej 40%, a dla wszystkich klientów sieci M&P z rabatami sięgającymi powyżej 30%.