Degustacja armaniaków Chabot

Chabot to marka armaniaku produkowanego od pokoleń przez rodzinę Chabot-Gentzbourger. Początki marki datowane są na 1888 rok. Firma ma własne winnice w okolicach Labastide d’Armagnac i kontroluje cały proces produkcji, od winifikacji po butelkowanie gotowego alkohole. W 1963 roku jako pierwsi zaczęli eksportować armaniak i dziś docierają do 96 krajów, jest to najlepiej sprzedawany armaniak na świecie. Armaniaki Chabot cechują ciężkie nuty – suszone owoce, przede wszystkim morele, śliwki i rodzynki, a także tytoń, gorzka czekolada. Oferowane armaniaki to: VSOP Deluxe, Napoléon Special Reserve, XO Superior (mieszanka destylatów leżakujących co najmniej 35 lat w beczce), Extra (sprzedawany w eleganckich karafkach, zestaw co najmniej 50-letnich eau-de-vie), 20, 30 i 38-letnie armaniaki oraz kolekcja niezwykłych destylatów rocznikowych, wśród nich z 1888 roku, z 1901 i wielu późniejszych roczników. Firma oferuje także wina First Frost.


Miałem okazję już wcześniej próbować VSOP oraz Napoleon, jednak do tej pierwszej wróciłem ponownie, degustując kolekcje armaniaków Chabot w warszawskim Bristol Clubie. Oto spisane wrażenia i not degustacyjne.

Chabot VS ma wyraźny owocowy aromat młodych jabłek, choć dla odmiany w ustach czuć słodycz gruszek. Bardzo rześki, na języku słodki, ale też z nutką pleśni. W nosie można jeszcze wyczuć drożdże. Bezpretensjonalny.  3/5
Chabot VSOP w aromacie odmienny od poprzednika, tu znajdziemy słodycz wanilii i włoskie orzechy, w ustach karmel, nuty tytoniu, skóry, słodycz leśnych jagód. Nie ma nic z rześkości VS. Moim zdaniem nie jest lepszy od poprzednika, a po prostu inny, bardziej złożony, ale pozbawiony lekkości. Bardziej na samotny wieczór niż jako aperitif.  3/5
Chabot XO to potężne aromaty skóry, ale smak jest słodki – miód i czekoladki z wiśnią, powraca tez znane z VS jabłko, tyle że tu jest to jabłko pieczone. Dostojny, bogaty, ze słodkim czekoladowym finiszem.  4/5
Chabot 20YO ma aromat bardzo podobny do XO, odrobinę słodszy. Smak jest jednak zupełnie inny – tu mamy tony wytrawne, w pierwszej chwili w ogóle nie czuć słodyczy, za to zaskakuje rześkość cytrusów. Dopiero w finiszu pojawia się gorzka czekolada. Bardziej wyrazisty, ale mniej harmonijny niż XO. Mi smakuje jednak bardziej, wspaniałe są te nuty cytrusowe.  4.5/5
Chabot 30YO ma aromat pieczonych jabłek i nuty wędzonego mięsa. W smaku znów wytrawne elementy, ale tu przeplatają się ze słodyczą jabłecznika. Finisz koniakowy, wyraźnie czuć palone wino – ciężkie niczym Pinot Noir. Pojawiają się nuty gorzkie i słone, natomiast już w finiszu przyjemna słodycz. Bardzo interesujący, złożony trunek.  4.5/5
Chabot Extra – najdroższy, najbardziej wystawny, złożony z najstarszych destylatów. Ma bardzo delikatny aromat rodzynek i skóry. W smaku idealna harmonia między owocową słodyczą (śliwek, brzoskwiń, rodzynek), a cięższymi tonami dębu oraz skóry, a nawet piwnicznej pleśni. Dostojny i wyważony. W finiszu dużo suszonych owoców, podobnie jak w aromacie czujemy rodzynki. Wspaniałe jest to, że ma w sobie wszystkie cechy poprzednich, jakby spajał cała kolekcję Chabot. A mimo to czegoś mu brakuje do doskonałości, jakiegoś błysku. Finisz jest słodki, przyjemny.  4.5/5

Podsumowując – wysoka jakość już wyjściowego VS decyduje o tym, ze im dalej, tym jest lepiej. A jednak brakuje mu wyjątkowości, to jest klasyczny armaniak, który niczym nie zaskakuje. Wydaje się, że mistrz kupażowania jest wielkim tradycjonalistą, myślę, że ten armaniak podobnie mógł smakować i sto lat temu.
Nadmienię jeszcze, że próbowany wcześniej Chabot Napoleon miał u mnie notę 3,5.

 

 

SONY DSC SONY DSC SONY DSC SONY DSC SONY DSC SONY DSC SONY DSC SONY DSC SONY DSC

Scroll to Top
Spirits logotyp czarny

Dostęp zablokowany

Nie spełniasz wymogów dotyczących wieku użytkowników strony.
Spirits logotyp czarny

Czy ukończyłeś/aś 18 lat?

Treści na tej stronie przeznaczone są wyłącznie dla osób dorosłych.