Degustacja destylatów owocowych Scheibel

Rodzinna destylarnia Scheibel ze Schwarzwaldu powstała w 1921 roku w Kappelrodeck. Od początku specjalizowali się w destylatach owocowych, firma wciąż jest w rękach rodu Scheibel, a alkohol powstaje w tradycyjnych małych miedzianych aparatach kolumnowych. Ich bardzo bogata oferta to m.in.: gruszkowice, mirabelkowice, śliwowice, jabłkowice, malinowice, jabłkowice, wiśniowice itd., często poddawane starzeniu w beczkach. Produkują też jałowcówki oraz ekskluzywną starzoną w beczkach wódkę przypominającą naszą Starkę. Podczas moich pobytów w Niemczech miałem okazję próbowania wielu ich wyrobów i jest to jeden z ciekawszych producentów okowit.


Tym razem usiadłem do kupionego na lotnisku w Monachium zestawu sześciu okowit, z których trzy wcześniej znałem, ale po kolei.

Scheibel Premium Mirabelle (43%) – mirabelka to niewdzięczny owoc do destylacji. Aromatyczna, daje przyjemny zapach, ale smak jest przesycony tym aromatem, przez co sprawia wrażenie perfumowe. Nie inaczej jest w tym przypadku, dochodzi jeszcze gorzkawo-migdałowy posmak pestki. Ocena taka sobie, bez rewelacji, bez zbytniego rozczarowania.  2.5/5
Scheibel Premium Kirsch (43%) – świetna sprawa. Tylko Niemcy i Austriacy potrafią wyczarowywać z wiśni takie aromaty. Ta pachnie świeżymi liśćmi. Ale w ustach zdecydowanie wiśniowa, a i ogonek gdzieś tu znajduje swoje miejsce. Oceniłbym ja wyżej, gdyby nie krótki i cierpki finisz.  4/5
Scheibel Premium Aprikose (40%) – mało aromatyczna, za to w ustach niezwykle wyrazista, przy degustacji w ciemno nikt nie miałby wątpliwości jaki to owoc. Jest tak słodka i wyrazista, że mam podejrzenie, iż Scheibel dodatkowo macerował morele i redestylował całość, albo wykorzystali niezwykle soczyste i dojrzałe owoce. Efekt jest więcej niż dobry, finisz słodki, przyjemny. Na ostateczną ocenę cieniem kładzie się wątły aromat.  4/5
Scheibel Premium Himbeer (41%) – oh, jakże przyjemna malina w nosie, a jaka przyjemna w ustach. Trudno jest zrobić dobrą malinowicę, zwykle są przearomatyzowane, ta jest idealna, czuć miąższ, skórkę, pestki, dużo malinowej słodyczy. Piłem kiedyś tego samego producenta destylat z dzikich malin, ale ta jest lepsza. Najlepsza w zestawie.  4.5/5
Scheibel Premium Williams (40%) – zupełne rozczarowanie. Zapach świetny, ale Bonkreta Williamsa zawsze kusi słodyczą. Smak jednak poniżej oczekiwań, ten owoc potrafi dać najwyższej klasy destylaty, a tu mamy przeciętność, pierwszą słodycz gasi nieprzyjemny gorzki smak prawdopodobnie destylowanego z pulpą gruszkową ogryzka. To jest najgorszy trunek w zestawie.  2/5
Scheibel Premium Altes Pflüme (43%) – jedyny w tym zestawie trunek, który odleżał nieco w dębowej beczce. To śliwowica zaskakująco słodka, delikatna, wręcz kobieca, o nutach brzoskwiniowych czy nawet nektarynkowych. Odnoszę wrażenie, ż leżakowała w starych, wielokrotnie wcześniej napełnianych beczkach, bo jedyny odczuwalny wpływ drewna to łagodna aksamitność tego trunku. Dla mnie nieco zbyt łagodna i zbyt słodka.  3.5/5

Podsumowując – klienci wolnocłowi dostali od Scheibela rzeczy nie koniecznie najlepsze. Łączna nota z degustacji sześciu destylatów z tego „sześciopaku” to 3,5, czyli ponad przeciętność, ale jednak poniżej potencjału tego producenta.

SONY DSC SONY DSC SONY DSC SONY DSC SONY DSC SONY DSC

Scroll to Top
Spirits logotyp czarny

Dostęp zablokowany

Nie spełniasz wymogów dotyczących wieku użytkowników strony.
Spirits logotyp czarny

Czy ukończyłeś/aś 18 lat?

Treści na tej stronie przeznaczone są wyłącznie dla osób dorosłych.