Na rozstaju dróg Wolsztyn-Zbąszyn-Babimost znajduje się gorzelnia Chobienice, wybudowana pod koniec XIX wieku i wciąż działająca. Od 2001 roku wchodzi w skład gospodarstwa rolnego Onix, które jest firmą rodzinną, zajmującą się produkcją i konfekcjonowaniem ziemniaków, uprawą cebuli i czosnku. Nowi właściciele wyremontowali gorzelnię. Produkują tu głównie spirytus z żyta, a w sezonie jesiennym z mokrej kukurydzy (kiszonej). Dzienny przerób to 10 tys. l, rocznie mogą wytwarzać 2 mln l spirytusu, tylko przy obecnych stawkach produkcja jest niemalże nieopłacalna. Kiedyś przetwarzali na spirytus warzywa, jednak szybko zrezygnowali z uwagi na znikomą rentowność przedsięwzięcia. Kierownikiem gorzelni jest Arkadiusz Chmielak.
Gorzelnia ma piękna historię. W powstaniu listopadowym brał udział gorzelany z majątku w Chobienicach, Stanisław Szumowski. Od XVIII wieku do wybuchu II wojny światowej włości należały do rodziny Mielżyńskich. Według „Księgi adresowej gospodarstw rolnych województwa poznańskiego” z 1926 roku zarządzano tu 2032 ha, a w skład majątku wchodziła gorzelnia, cegielnia, torfiarnia. Specjalizowano się tu w produkcji nasiennej zbóż, hodowano bydło i trzodę chlewną. W gospodarstwie założono owczarnię, były liczne stawy rybne. Po 1945 roku dobra znacjonalizowano, przekazano w użytkowanie PGR. Gorzelnia w Chobienicach była jedną z wielu w regionie, jednak jako jedyna przetrwała.