John Stone: Making Gine & Vodka. A professional Guide for Amateur Distillers

Autor przez lata zajmował się naukowo chemią i fizyką, ale jego pasją było gorzelnictwo. Gdy osiadł na emeryturze, przeprowadzając się z Wielkiej Brytanii do Kanady, zaczął eksperymentować z produkcją ginu, a swoje uwagi zebrał w poradniku… bimbrownictwa, bo tak należy tę publikację traktować. Są tu podstawowe informacje o tym jak przygotować zacier, o procesach fermentacji i destylacji, o aparaturze, są też podane koszty i spodziewane zyski. Jakież to zyski? Otóż zdaniem Stone’a, jeśli ktoś wypija tylko litr wódki tygodniowo, to oszczędza na tym, że pędzi ponad 18 dolarów. Zakup aparatury zwraca się po ok. 8 miesiącach. Potem już czysty zysk – żadna inna inwestycja nie zapewnia takiego tempa zainwestowanego kapitału. Oczywiście gdyby pić litr wódki dziennie, inwestycja zwróciłaby się jeszcze szybciej. Trudno uwierzyć, że naukowiec i wieloletni wykładowca akademicki serio wypisuje podobne bzdury rodem z opowieści Jakuba Wędrowycza. Co do meritum – książka zawiera tak ogólne informacje, że po pierwsze po jej przeczytaniu zrobienie dobrego ginu byłoby dziełem całkowitego przypadku, po drugie, bimbrownik-eksperymentator nie miałby gwarancji, że nie wyprodukuje sobie bardzo taniej trucizny.


Saguenay International, 3rd Edition, Ottawa 2001.

Scroll to Top
Spirits logotyp czarny

Dostęp zablokowany

Nie spełniasz wymogów dotyczących wieku użytkowników strony.
Spirits logotyp czarny

Czy ukończyłeś/aś 18 lat?

Treści na tej stronie przeznaczone są wyłącznie dla osób dorosłych.