Muzeum Gorzelnictwa i Polmos Łańcut

Łańcut ma najstarszą gorzelnię w Polsce, jej początki datują się w 1764 roku, założona przez Lubomirskich, ale przez lata związana była z rodziną Potockich. Działa nieprzerwanie od ponad 200 lat, choć obecnie nie destyluje własnego spirytusu. Potoccy zarządzali firmą do II wojny światowej, potem fabryka została znacjonalizowana i działała jako jedno z przedsiębiorstw Polmosu. W 1998 roku skomercjalizowana, a od 2004 roku należy do międzynarodowej Grupy Belvedere, właściciela m.in. marki Sobieski. Produkuje głównie na potrzeby grupy Sobieski, jednak ma kilka rarytasowych własnych produktów, przede wszystkim rosalisy, sprowadzone z Włoch w XVII wieku, obecnie nazwa tego słodkiego alkoholu jest zastrzeżona przez Polmos Łańcut. Kiedyś było 26 rosolisów, teraz są tylko trzy i ich oferta nie będzie rozszerzana, zainteresowanie jest zbyt małe, a koszty produkcji wysokie. Rosolis nie mieści się w żadnej kategorii alkoholi, jest mocny jak wódki, słodki jak likier. Robione na bazie neutralnych spirytusów, ziołowy gorzki to mieszanka macerowanych 25 rodzajów ziół z dużą ilością cukru, ma niepowtarzalny smak, różany powstaje przez nalew na olejku różanym, kawowy jest bardzo oryginalny, klarowny, powstaje przez nalew na niedojrzałych owocach kawy.
Polmos Łańcut ma unikatowe na skalę europejską muzeum gorzelnictwa, prowadzone od 1974 roku. Trafiły tu m.in. stare maszyny, nie tylko własne, także z innych Polmosów. Są tu nie tylko alembiki czy stare linie do butelkowania, ale też dokumenty dotyczące historii zakładu, stare butelki, w tym wiele wciąż pełnych rarytasów, które mają już po sto lat, kolekcja etykiet, urządzenia pomiarowe i inne drobiazgi związane z gorzelnictwem, naprawdę warto odwiedzić to miejsce, po zwiedzeniu muzeum jest degustacja wszystkich wyrobów Polmosu Łańcut.
Poza wódką Sobieski oferta łańcucka obejmuje m.in. wódki: Biała Dama, Sarmata, Królewska, na licencji robione są tu Starogardzka czy Balsam Pomorski i Advocaat Gdański, poza tym znana marka Polonaise, ostatnio wzbogacona o bardzo udany Polonaise Lipowy z Miodem, polecam. Udanym własnym produktem jest też Wisent Vodka, robiona przez nalew na trawę żubrową, jak dla mnie lepsza od żubrówki. Jest jeszcze szeroki wybór słodkich emulsyjnych likierów pod wspólną marką Finezja (mi najbardziej smakuje orzechowa, ma smak lodów orzechowo-śmietankowych, ciekawa jest też miętowo-czekoladowa). No i wspomniane rosolisy, marka sama w sobie.

Polmos Łańcut

Muzeum Gorzelnictwa mieści się w zabytkowym dworku, a to pokój prezesa, hrabiego Potockiego, cóż czułem się po hrabiowsku, zwłaszcza podczas degustacji łańcuckich trunków

A tu wybrane eksponaty:

Scroll to Top
Spirits logotyp czarny

Dostęp zablokowany

Nie spełniasz wymogów dotyczących wieku użytkowników strony.
Spirits logotyp czarny

Czy ukończyłeś/aś 18 lat?

Treści na tej stronie przeznaczone są wyłącznie dla osób dorosłych.