Nie jest to książka kulinarna, a raczej podróżnicza. Wino i jedzenie mają do siebie pasować, ale przede wszystkim ważne jest odkrywanie, a tu przemożną rolę odgrywać będzie magia chwili i genius loci. „Riesling i tapasy” to do pewnego stopnia kontynuacja książki „Europa na winnych szlakach”, Tomek cały czas zaprasza nas do podążania jego tropem po winnych szlakach. A, że odwiedza nie tylko winnice, a też restauracje, tawerny i miejskie targowiska, to tym barwniejsza jest jego opowieść. Tym razem zabiera nas nie tylko do Włoch, Hiszpanii, Francji czy Portugalii, ale też do Czech i Słowacji, Serbii, Słowenii i Chorwacji, Grecji i Bułgarii, Austrii i Niemiec, na Węgry. Przy czym wino i towarzyszące mu potrawy, to tylko część tej opowieści, nie mniej apetyczne są spotkania z ludźmi, historie miejsc, lokalne tradycje.
Uzupełnieniem relacji podróżnika jest swego rodzaju indeks – propozycje sprawdzonych przez autora połączeń konkretnych win z różnymi daniami. Czasami są to połączenia oczywiste, czasami wydają się kompletnie endemiczne, tak jak szczepy, z których powstały niektóre z opisywanych win.