Jeśli gin, to tylko z tonikiem – tak uważa większość konsumentów. Tymczasem gin, jak mało który alkohol, doskonale nadaje się do łączenia z ciekawymi, często nieoczywistymi składnikami. Majówka to doskonała okazja do eksperymentów w tym zakresie. „Zamieszaj z GINem!” – proponuje firma Henkell Freixenet Polska, która jest producentem Lubuskiego.
Choć, jak pokazują badania, gin z tonikiem to wciąż najbardziej popularny ginowy drink, to jest to tylko ułamek tego, co można z tym alkoholem zrobić. – Gin możemy wykorzystać w niemalże każdym połączeniu smakowym – przekonuje Marek Posłuszny, mistrz świata barmanów, ambasador Ginu Lubuskiego. – Świetnie układa się z owocami, ziołami, wszelkimi botanicalsami, uwielbia być łączonym z cytrusami, a do tego świetnie wypada również z cięższymi połączeniami, jak np. kawa czy czekolada. Latem wiele nam nie potrzeba. Gin wystarczy wymieszać z naszymi ulubionymi owocami, można dodać trochę świeżości z mięty czy bazylii i uzupełnić wodą gazowaną. To jest to, z czym gin lubi być łączony – mówi Marek Posłuszny.
Zamieszaj z GINem
Ekspozycje „Zamieszaj z GINem” stanęły w największych sklepach sieciowych w całej Polsce. Skąd pomysł na taką akcję? – Chcemy zachęcić naszych konsumentów do eksperymentowania z naszym Ginem Lubuskim i próbowania nowych połączeń smakowych. Sezon majówkowy to idealny moment! – mówi Anna Pawłowska-Kruzińska, szefowa Krajowego Trade Marketingu w firmie Henkell Freixenet Polska.
– Proponujemy proste, łatwo dostępne składniki, które najpewniej znajdziemy w naszej kuchni lub ogrodzie – dodaje z kolei Marta Tyszkowska, kierownik Marki Gin Lubuski w firmie Henkell Freixenet Polska. – Samo przygotowanie drinków również powinno być łatwe – zamiast profesjonalnego barmańskiego shakera, wykorzystajmy słoik, zamiast miarki barmańskiej – zwykły kieliszek. W tworzeniu koktajli na bazie ginu możliwości są praktycznie nieograniczone.
Lider wciąż ten sam
Gin Lubuski, jeden ze sztandarowych produktów firmy Henkell Freixenet Polska, to od lat najpopularniejszy gin w Polsce. Jego receptura jest niezmienna od 1987 roku. Owoce jałowca są macerowane i destylowane w wysokiej jakości alkoholu, co nadaje ginowi wyrazisty smak jałowca, wzbogacony nutami majeranku, lawendy i kolendry.
Do wersji Lubuski Original sukcesywnie dołączają kolejne – np. warianty infuzowane smakami cytrusów, ziół i owoców. Na sklepowych półkach znaleźć można m.in. Gin Lubuski Bitter Orange, Sweet Grapefruit oraz Lubuski Fresh Lime. – Fanów marki pewnie ucieszy wiadomość, że już w maju rodzina Lubuskiego powiększy się o nowość. Mogę tylko powiedzieć, że będzie to coś zaskakującego. Zachęcam do śledzenia półek sklepowych i naszego fanpagu – mówi Marta Tyszkowska.
Autorskie przepisy Marka Posłusznego, Ambasadora Ginu Lubuskiego, znaleźć można na stronie: http://www.lubuskigin.pl/miksologia/ oraz na fanpagu Ginu Lubuskiego w serwisie Facebook: Lubuski Gin.