Wódka żytnia i morsy morelowe, moc 38%. Wyraźnie morelowy, delikatnie utleniony aromat, który przypomina węgierskie ágyas barack pálinka, czyli maceraty, ale bez cukru. Również smak bardzo bliski węgierskim ágyas barack, nie jestem ich miłośnikiem, bo owoc jest za mocno wyeksponowany, a brakuje charakteru destylatu, ale… większość konsumentów wybiera właśnie ten styl, bo jest lżejszy, słodszym łatwiejszy do picia. Dużo pestki w smaku, wyraźne utlenienie. Finisz słodki, morelowy, idzie w stronę powideł morelowych. Bardzo old school. Poczekam na destylat z moreli z Wolf & Oak.